
„Liberalizm myli się, wierząc, że zdoła oddzielić religię od polityki, bez religii polityka wewnętrzna, to znaczy społeczna, nie jest na dłuższą metę możliwa. Człowiek bowiem jest tak urządzony, że pozbywszy się metafizycznej religii, przenosi religijność do sfery socjalnej, religijnie uświęca życie społeczne, co prowadzi albo do wrogiej kulturze społecznej czułostkowości, albo, jako że nie da się zlikwidować antagonizmu społecznego, a obiecane szczęście jakoś nie chce nadejść, do utrwalenia sporów o dobra materialne albo do rozpaczy. Religijność można bardzo dobrze pogodzić z sumieniem społecznym, potrzebą czystości socjalnej. Jednak nastaje dopiero w momencie, gdy zaprzestajemy przeceniać życie społeczne, to znaczy: wraz z myślą, że pojednania poszukiwać należy gdzie indziej niż w sferze socjalnej; a religijność ta zanika, w ucieczce pozostawiając już tylko rozpaczliwe spory, gdy ta postawa owego przeceniania owładnie umysłami, gdy pojawi się bezwarunkowa apoteoza życia społecznego”.
Przekład i posłowie: Wojciech Kunicki
ISBN 978-83-66112-85-8
Seria: Biblioteka Myśli Politycznej
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.