Brexit vs status quo

Co Unia Europejska ma wspólnego z hotelem California? Zdecydowanie łatwiej jest się w niej zameldować, niżeli wymeldować. Joseph Pearce na łamach The Imaginative Conservative przedstawia, jak Brytyjczycy raz za razem udowadniali, że mają już dość tyrańskiej i quasi-totalitarnej Unii Europejskiej. Zrobili to w wyborach europejskich w 2014 r., w których Partia UKIP zwyciężyła. Zrobili to ponownie dwa lata później, kiedy w referendum ogólnokrajowym zagłosowali za opuszczeniem UE. I ponownie w tym roku, kiedy nowo powstała Partia Brexit uzyskała najlepszy wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Mimo to, przekaz obywateli Wysp zdaje się nie docierać do brytyjskich polityków. Odpowiedzi na to, dlaczego brytyjscy posłowie nie respektują demokratycznego wyboru Brytyjczyków, Joseph Pearce upatruje w orwellowskiej nowomowie i surrealistycznej dwuznaczności przekazu politycznego. Zdaniem redaktora, lobby prounijne, które twierdzi, że Boris Johnson działa w sposób niedemokratyczny, próbując doprowadzić do brexitu za wszelką cenę, samo jednocześnie popiera rażąco niedemokratyczne zabiegi politycznego establishmentu zarówno Londynu, jak i w Brukseli, które mają na celu powstrzymać wypełnienie woli narodu brytyjskiego, jaką było wyjście z Unii Europejskiej. Przejawia się to w makiawelicznym wtrącaniu się brytyjskich polityków w negocjacje i odmowie przyjęcia jakiejkolwiek „umowy”, nawet pojednawczej, przez Unię. Kiedy w końcu szansa na jakiekolwiek porozumienie zostaje zablokowana, to Boris Johnson jest potępiany jako ekstremista, który za wszelką cenę dąży do brexitu bez porozumienia.

Zdaniem Josepha Pearce’a, w podobny, orwellowski sposób tzw. wola ludu jest traktowana w Wielkiej Brytanii z pogardą. Najbardziej radykalni w tym zakresie zdają mu się być Liberalni Demokraci, mieniący się najbardziej prounijną z partii brytyjskich, którzy twierdzą, że błędem było oddanie Brytyjczykom głosu ws. dalszego członkostwa ich kraju w Unii Europejskiej. Z podobną pogardą decyzję o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii przyjął były premier David Cameron, który lamentując nad wynikiem, bił się w pierś, że nie powinien rozpisywać referendum. Prawda była jednak taka, że wraz z Partią Konserwatywną potrzebował głosów tych, których sympatia przechylała się na stronę UKIP. Cameron i konserwatyści zakładali, że przytłaczająca, jednostronna propaganda proeuropejska podczas kampanii referendalnej, prowadzona przez sojusz głównych mediów i czołowych brytyjskich polityków, zapewni, że Brytyjczycy będą głosować „politycznie poprawnie”. Stało się jednak inaczej.

Kontynuując w klimacie orwellowskim, Pearce przypomina, że obywatele Wielkiej Brytanii nigdy nie głosowali za przystąpieniem do Unii Europejskiej. Nigdy nawet nie zameldowali się w tym „koszmarnym hotelu”, z którego odmawia się im zgody na „wymeldowanie”. Fakt, że w referendum z 1975 r. Brytyjczycy opowiedzieli się za przystąpieniem do Wspólnego Rynku, ale nie za członkostwem Unii Europejskiej, która nie istniała jeszcze w tym czasie i która według Pearce’a nigdy nie uzyskałaby poparcia wyborczego. „Wspólny rynek przekształcił się w Europejską Wspólnotę Gospodarczą (EWG), a następnie stał się Wspólnotą Europejską (WE), co wskazuje na metamorfozę z gospodarczej w kierunku jawnie politycznej „wspólnoty”. Wreszcie, gdy WE przejmowała coraz więcej władzy od swoich państw członkowskich, bez jakiegokolwiek mandatu społecznego czy głosowania, stała się juggernautem znanym jako Unia Europejska, przed którą każde państwo członkowskie musi paść na kolana. W ten sposób, narody Europy zostały zredukowane do rangi zwykłych kolonii europejskiego imperium” – wyraża się Pearce.

To, co dla jednych zdaje się być całkiem jasne, jest niewidoczne dla tych, którzy zakochani są imperium europejskim i jego imperializmie, twierdzi Pearce, przytaczając nagłówek New York Times, w którym Borys Johnson mówił „Kocham Europę i oto mój plan, aby ją opuścić”. Według Pearce’a krytycy nie zrozumieli sedna przekazu Johnsona, w którym upatruje sprzeciwu wobec Imperium Europejskiemu właśnie dlatego, że kocha Europę. Zdaniem autora, Johnson, „podobnie jak wszyscy dobrzy Europejczycy (i wszyscy prawdziwi miłośnicy demokracji) uważa, że ​​samorząd lokalny jest bliższy ludziom niż jeden rząd cesarski w Brukseli; uważa, że ​​naród francuski powinien rządzić Francją, a naród polski powinien rządzić Polską, i że Brytyjczycy powinni rządzić Wielką Brytanią”.

Konkludując, Joseph Pearce porównuje UE do Trzeciej Rzeszy, która narzuca ideologie, trawiąc po drodze wartości takie jak miłość do ojczyzny, rodziny, tradycji. Pytanie zatem, czy Wielka Brytania powinna pozostać w Unii Europejskiej, czy też ją ostatecznie opuścić jest dla niego równoznaczne z podjęciem walki z Imperium bądź też pozostawienie go takim, jakie jest. Zdaniem Pearce’a najlepszym sposobem walki z Imperium, aby nie pozostawiać go takim, jakie jest, jest całkowite opuszczenie go. Pearce przekonuje, że brexit jest niezbędny do tego, by zmusić UE do reform. I właśnie dlatego ci, którzy chcą, by to europejskie imperium pozostało nienaruszone, zrobią wszystko, by nie dopuścić do opuszczenia Unii Europejskiej przez UK.

 

8 X 2019

Źródło: https://theimaginativeconservative.org/2019/10/brexit-or-leave-it-joseph-pearce.html