Dyplomatyczne rozgrywki między USA a Chinami (4.08.2020)

W lipcu br. Stany Zjednoczone nakazały Chinom zamknięcie konsulatu w Houston, oskarżając dyplomatów o pomoc w szpiegostwie gospodarczym i próbę kradzieży badań naukowych. W odwecie chińskie władze przejęły konsulat generalny Stanów Zjednoczonych w Chengdu, co formalnie oznacza również zamknięcie misji. Ponadto, w ubiegłym tygodniu prezydent USA Donald Trump zapowiedział wprowadzenie ze względów bezpieczeństwa zakazu używania i operowania na rynku amerykańskim chińskiej aplikacji TikTok, jeżeli nie znajdzie ona amerykańskiego właściciela. Tym samym, relacje dyplomatyczne między USA i Chinami uległy dalszemu pogorszeniu.

Charles Parton na łamach The Spectator stara się przekonać czytelników, że załamanie relacji między dwiema największymi gospodarkami świata wygląda jak zderzenie dwóch nurtów w polityce USA: z jednej polityki wyborczej Prezydenta Trumpa, a z drugiej ideologicznej wręcz wrogości wobec Chin w Białym Domu, która ma na celu powstrzymanie wzrostu gospodarczego przeciwnika. Jest jednak szereg innych powodów, dla których Stany Zjednoczone powinny szerzej przemyśleć swoje stosunki z Chinami.

Zdaniem Partona, trwający reset stosunków między USA i Chinami przetrwa wybory prezydenckie, bez względu na to, kto jesienią wygra. Zarówno Demokraci, jak i Republikanie nie wierzą już, że Chiny staną się „bardziej podobne do nas”, jak to się stało w 2000 roku, kiedy to Chiny przystąpiły do Światowej Organizacji Handlu. Zachowanie Pekinu jest obecnie postrzegane w Waszyngtonie jako zagrożenie dla bezpieczeństwa i wartości Ameryki, a obecna polityka terytorialna Chin wysyła jasny sygnał, że stają się one dla USA również zagrożeniem militarnym.

W 2013 roku Xi Jinping w swoim pierwszym przemówieniu skierowanym do biura politycznego KPCh mówił o zdobyciu przez chiński socjalizm „pozycji dominującej” nad zachodnim kapitalizmem. Oprócz zagrożenia gospodarczego i ideologicznego, USA doświadczają nieustających cyberataków i prowadzonego na szeroką skalę przez chińskie służby szpiegostwa. Według Partona, chociaż jest to mało prawdopodobne, aby urzędnicy chińskiego konsulatu w Houston kierowali siecią agenturalną, biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo ścisłego monitorowania przez FBI, prawdopodobnie uczestniczyli oni w procedurze wyłapywania kontaktów i ułatwiali przeprowadzanie operacji wywiadowczych.

Szpiegostwo komercyjne, obawy dotyczące kradzieży własności intelektualnej, rekrutacja amerykańskich naukowców do prowadzonych przez Chiny prac badawczych oraz liczna obecność chińskiego personelu wojskowego na amerykańskich uniwersytetach nieustannie drażnią Amerykanów, a brak dostępu do chińskiego rynku dla firm amerykańskich, nieuczciwe praktyki w zakresie zamówień publicznych, chińskie dotacje państwowe i mnóstwo barier pozataryfowych podsycają tylko negatywny stosunek amerykańskiego biznesu do azjatyckiego lidera gospodarczego.

Zamknięcie chińskiego konsulatu w Houston miało na celu ograniczenie coraz agresywniej prowadzonej polityki Chin w USA. Odpowiedź ChRL według Partona stanowiła jasny sygnał, że KPCh nie da się zastraszyć. I chociaż eskalacja napięć między USA i Chinami stanowi w tym momencie zaledwie element politycznej gry przedwyborczej, raczej mało prawdopodobne jest, aby relacje między tymi dwiema potęgami wróciły na swój poprzedni tor, bez względu na wynik wyborów. do sytuacja wróciła do dawnej normy, gdy zobaczymy nową lub odnowioną prezydencję. Lampart chiński nie zmieni swoich plam, a Stany Zjednoczone będą nadal zaniepokojone rosnącym zagrożeniem dla bezpieczeństwa na Pacyfiku, zagrożeniami dla swojej wersji globalnego zarządzania, niezgodnością i nierównością ich systemów gospodarczych oraz atakiem Chin na uniwersalne wartości. Potencjalnym punktem zapalnym jest Tajwan.

Jak jednak podkreśla na koniec Parton, nazywanie obecnych stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Chinami drugą zimną wojną jest błędne. Żadne z państw nie może ignorować chińskiej gospodarki, a współpraca z Chinami w zakresie nauki, technologii czy na rzecz poprawy klimatu wydaje się wręcz niezbędna. Wielka Brytania, w ślad za Stanami Zjednoczonymi zaczyna rewidować swoje stosunki z Chinami, jednak pogoń za własnym bezpieczeństwem narodowym, interesami i wartościami będzie trudna do osiągnięcia w kontekście większej rywalizacji ideologicznej i systemowej.

 

Źródło: C. Parton, The US is right to rethink its relationship with China, “The Spectator”, 4 August 2020, https://www.spectator.co.uk/article/the-us-is-right-to-rethink-its-relationship-with-china