Europa godzi się z brexitem (6.08.2020)

Pieter Cleppe, na łamach brytyjskiego tygodnika The Spectator, przytaczając holenderską gazetę Het Parole udowadnia, że kontynentalna Europa wreszcie zaczyna przyzwyczajać się do wizji Unii Europejskiej bez Wielkiej Brytanii.

Jednym z argumentów przemawiających przez długi czas przeciwko brexitowi był odpływ zagranicznego kapitału z Wielkiej Brytanii, co miało pociągnąć za sobą znaczące osłabienie brytyjskiej gospodarki na rynkach światowych. Jak się jednak okazało, szansa, jaką oferują londyńskie rynki kapitałowe, przebija wszelkie ryzyka wynikające z brexitu. Jeszcze przed pandemią koronawirusa Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozował, że brytyjska gospodarka wyprzedzi strefę euro przez pierwsze dwa lata po brexicie, stwierdzając jednocześnie, że pomimo ryzyka braku porozumienia między Wielką Brytanią a UE, pozostanie ona magnesem dla zagranicznego kapitału.

Cleppe zwraca jednak uwagę na to, że nadal istotne jest jakiego rodzaju porozumienie handlowe Wielka Brytania zawrze z Unią Europejską przed 1 stycznia 2021 r. Celem Zjednoczonego Królestwa jest przede wszystkim zachowanie suwerenności handlowej przy jednoczesnym utrzymaniu preferencyjnego dostępu do rynków kontynentalnych. Ze strony Unii Europejskiej priorytetem jest ustalenie z Wielką Brytanią minimalnych standardów „równych szans” przepisów brytyjskich wobec europejskich podmiotów w zamian za stały dostęp do unijnego rynku dla brytyjskich firm. Zakaz pomocy państwa dla brytyjskich spółek jest w rozumieniu UE częścią polityki „równych szans”. Jednakże w ostatnim czasie UE zasygnalizowała pewną elastyczność w tym zakresie.

Według Cleppe pewnym kompromisem mogłoby być utworzenie specjalnego „mechanizmu rozstrzygania sporów” w przypadku podejrzenia udzielenia firmom brytyjskim jakiejkolwiek pomocy ze strony państwa, zamiast zobowiązywania Londynu do przestrzegania przepisów UE. Jego zdaniem Wielka Brytania mogłaby się zgodzić na to, aby od 2021 roku nadal zachowywać wszystkie przyjęte wcześniej do ustawodawstwa krajowego przepisy UE, a jednocześnie zobowiązać się do powiadamiania UE za każdym razem, gdy będzie zamierzała wydać przepisy rozbieżne. Takie ustępstwo powinno być zdaniem Cleppe uwarunkowane przyznaniem przez UE dużo większego dostępu do rynku wewnętrznego niż Unia oferowała do tej pory. Zaangażowanie UE w proces legislacyjny Wielkiej Brytanii może również pomóc w informowaniu brytyjskich ustawodawców o tym, jak mogą zminimalizować utratę dostępu do rynku wewnętrznego UE w przypadku odstępstwa przepisów krajowych od prawodawstwa unijnego. Jeśli obu stronom uda się uporządkować kwestie związane z polityką tzw. „równych szans”, już tylko dostęp do brytyjskich łowisk pozostanie dużym punktem spornym pomiędzy negocjatorami.

Pieter Cleppe podsumowuje, że teraz, gdy Europejczycy w końcu dochodzą do wniosku, że brexit nie będzie całkowitą katastrofą, którą wielu z nich pierwotnie przewidywało, a Wielka Brytania po brexicie nie będzie desperacko zależną od Unii, bezradną wyspą, powinni być bardziej skłonni do zaangażowania się w negocjacje i skupienia na odbudowie po ogromnych zniszczeniach gospodarczych spowodowanych przez pandemię koronawirusa.

 

Źródło: P. Cleppe, Europe is finally coming to terms with Brexit, “The Spectator”, 6 August 2020, https://www.spectator.co.uk/article/mainland-europe-is-finally-coming-to-terms-with-brexit