Grecka umowa oszczędnościowa

Andrew J. O’Shaughnessy, pracownik New York City Economic Development Corporation, oraz Sean Mirski, współredaktor „Crux of Asia”, w artykule opublikowanym na łamach portalu nationalinterest.org stawiają tezę, że w Europie znów wiodącym żywiołem jest władza, nie zaś rozwój projektu europejskiego. Ich zdaniem, Niemcy wespół z wierzycielami, poprzez twarde stanowisko wobec Grecji, szkodzą solidarności państw zrzeszonych w ramach UE. Lub szerzej: polityka siły po raz kolejny podważa ponadnarodowy projekt polityczny w Europie.

 

Eksperci zauważają, że od początku kryzysu niemieckie elity polityczne twardo bronią idei strefy euro w obecnym kształcie. Jednakże w lipcu zaproponowali Grekom przyjęcie polityki wyrzeczeń lub pogodzenie się z niewypłacalnością i powrót do własnej waluty. Żadne z tych rozwiązań nie jest korzystne dla rozwoju projektu europejskiego – pierwsze brutalnie depcze suwerenność państwa, drugie mogłoby sprowadzić inne kraje, popadające w długi, na ścieżkę wiodącą ku opuszczeniu wspólnej strefy walutowej.

 

Z kolei w Niemczech rośnie niezadowolenie z faktu, że pieniądze podatników przeznaczane są na wsparcie finansowe południowego partnera. Dlatego kanclerz Angela Merkel stale podkreśla, że zależy jej na kieszeni obywateli, zaś jej decyzje są racjonalne z ekonomicznego punktu widzenia.

 

Eksperci proponują zatem „trzecią drogę”, która umożliwiłaby wyjście z obecnego impasu. Byłaby to kompleksowa propozycja uwzględniająca z jednej strony nowe kredyty, pozwalające na pobudzenie greckiej gospodarki, z drugiej zaś umorzenie starych zobowiązań.

 

To, co jednak im najbardziej imponuje w polityce Niemiec, to szybkie narzucenie twardego kursu wobec Grecji wszystkim członkom UE. Ważnym powodem jednoczenia Europy po II wojnie światowej była przecież chęć włączenia pokonanego państwa w obręb pokojowych relacji. Dziś obserwujemy rozkwit Niemiec narzucających własną wolę innym, nie na gruncie militarnym ale ekonomicznym.

 

Eksperci zauważają, że premier Tsipras próbował stworzyć przestrzeń pomiędzy Angelą Merkel a innymi przywódcami państw europejskich, poprzez ogłoszenie referendum ws. przyjęcia warunków pomocy finansowej. Po części mu się to udało – Francja, Włochy czy nawet MFW częściowo zaakceptowały wolę narodu greckiego. Natomiast ostatecznie nie mogli podważyć stanowiska Niemców i ich politycznej reprezentacji. W opinii Mirskiego i O’Shaughness’ego casus ten pokazuje, że kanclerz Merkel stale wykorzystuje nierównowagę sił w Europie na swoją korzyść. Po drugie, daje się zauważyć rozmiary owej nierównowagi.

 

W podsumowaniu analitycy podkreślają, że w Europie obowiązującym paradygmatem jest polityka siły. Dlatego bez „nowego otwarcia” dalsze zacieśnianie więzi politycznych nie będzie możliwe – a nawet jeśli będziemy obserwować taki proces, to będzie on podyktowany przez najsilniejszych, przy rosnącym sceptycyzmie opinii publicznej.

 

Źródło: http://nationalinterest.org/feature/greeces-austerity-deal-welcome-power-politics-the-eurozone-13664

 

25.08.2015