Wzrost demotycznej demokracji w Europie

Największy szok po czwartkowym głosowaniu Brytyjczyków za wyjściem z UE już minął. Jednak przywódcy europejscy już szykują się na to, co może dopiero nadejść, czyli tsunami takich referendów w Europie.

 

Mark Leonard w artykule pt. The Rise of Demotic Democracy in Europe zauważa w całej Europie trend wzrostu poparcia dla partii narodowych, których sukces napędza partie głównego nurtu do zmian. Charakteryzuje je eurosceptycyzm, pogarda dla NATO, chęć zamknięcia granic i zatrzymania wolnego handlu, co wynika z ich pogardy dla elit. Ich bronią jest referendum, dzięki któremu mogą zwracać uwagę na sprawy wewnętrzne. W różnych krajach żądają referendów dotyczących m.in. wyjścia ze strefy euro, zablokowania umowy handlowej z USA czy też ograniczenia swobód przepływu wewnątrz Unii.

 

Autor zauważa, że punktem zapalnym było ogłoszenie programu relokacji uchodźców. Najbardziej rewolucyjną propozycją tych partii może być właśnie przekazanie władzy masom za pośrednictwem demokracji bezpośredniej. Jest to odpowiedz na frustrację, jaka w ostatnich czasach skłoniła ludzi do wyjścia na ulice. Ten sam duch protestu napędza poparcie dla organizowania referendów i partii narodowych, które gwarantują to swoim wyborcom. Niestety, ludność często głosuje na zupełnie sprzeczne ze sobą rzeczy takie jak obniżenie podatków i jednoczesne zwiększenie pomocy socjalnej. Taka sytuacja jest szczególnie trudna dla Unii, która przecież miała być najlepszym wyrazem demokracji przedstawicielskiej. Jednak te warstwy reprezentacji, na których opiera się Unia, stworzyły poczucie, że „Űber-elita” steruje wszystkim z dala od zwykłych obywateli. Leonard zauważa, że to właśnie stało się idealnym celem antyunijnych kampanii partii nacjonalistycznych. Zdolność do przyciągania zaniepokojonych wyborców została scementowana przez problemy dotyczące handlu i imigrantów.

 

Leonard wskazuje, że istnieją teraz dwie, przeciwstawne wizje Europy – dyplomatyczna, której ucieleśnieniem byli ojcowie-założyciele UE i ludowa, reprezentowana przez partie narodowe. Jego zdaniem, dyplomatyczna Europa szuka pojednania, współpracuje dla kompromisu, ludowa zaś próbuje doprowadzić do polaryzacji, zaognić pojawiające się konflikty, a organizowane referenda nie wpływają twórczo na stworzenie kompromisu potrzebnego dla rozwiązania problemów politycznych. Proces odsuwania się od dyplomatycznej wizji Europy rozpoczął się ponad dekadę temu, kiedy to Traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy został odrzucony w referendach przez Francję i Holandię. Jednak Brexit nie stanowi największego problemu dla przyszłości integracji europejskiej, a robią to siły, które proces ten chcą całkowicie zahamować.

 

W nowej erze „vetokracji” dyplomacja i projekt europejski nie mogą funkcjonować bez nadrzędnej roli Unii Europejskiej. Wygrana eurosceptyków w Wielkiej Brytanii umocniła vetokrację bardziej niż kiedykolwiek.

 

Autor przywołuje na koniec popularną powieść laureata Nagrody Nobla, José Saramago, w której Półwysep Iberyjski odrywa się od kontynentu europejskiego i dryfuje dalej. Z tsunami plebiscytów zbliżającą się na kontynencie, wizja ta może się okazać prorocza metaforą.

 

Opracowanie: Agata Supińska

 

Źródło: https://www.project-syndicate.org/commentary/brexit-direct-democracy-destroys-europe-by-mark-leonard-2016-06

 

5.07.2016