Koniec romansu chińsko-czeskiego i kierunki rozwoju stosunków Chin z krajami Europy Środkowej i Wschodniej

Filip Šebok

Filip Šebok

Czeski ekspert ds. polityki chińskiej, absolwent Uniwersytetu Masaryka w Brnie i Uniwersytetu Remnin w Pekinie, współpracownik praskiego think tanku AMO.

Dzięki formatowi 16+1, powstałemu w 2012 roku, Chiny już od ośmiu lat są ważnym aktorem w regionie Europy Środkowej i Wschodniej. Z rozwojem tych relacji wiązano wiele oczekiwań, a jednocześnie pojawiły się poważne obawy, gdy Chiny znalazły w regionie nowy geopolityczny punkt oparcia. Gdy minął okres początkowego zauroczenia, kontakty Chin z krajami regionu rozluźniły się. Obecnie ochłodzenie ma miejsce ze względu na niezadawalające wyniki ekonomiczne tej współpracy oraz z powodu narastających problemów związanych z bezpieczeństwem i prawami człowieka. Wpłynęła na to także zmiana stosunku Unii Europejskiej do Chin oraz geopolityczne oddziaływanie Waszyngtonu. Rozwój kontaktów czesko-chińskich w ostatnich dekadach jest ciekawym przypadkiem, ilustrującym trendy regionalne, a także taktykę zastosowaną przez Chiny dla zapewnienia sobie obecności w tej części Europy.

Filip Šebok

Czeski ekspert ds. polityki chińskiej, absolwent Uniwersytetu Masaryka w Brnie i Uniwersytetu Remnin w Pekinie, współpracownik praskiego think tanku AMO.

Wejście Chin do Europy Środkowej i Wschodniej

 

Obecne ramy relacji Chin z krajami Europy Środkowej i Wschodniej powstały w 2012 roku, gdy miało miejsce pierwsze spotkanie w formule 16+1 w Warszawie[1]. Wtedy premier Chińskiej Republiki Ludowej – Wen Jibao zaprezentował tzw. 12 wymiarów współpracy.

Wcześniej Chiny nie były wyrazistym aktorem w regionie środkowo- i wschodnioeuropejskim. Po upadku komunizmu nastąpił okres wzajemnego osłabienia kontaktów, bo dla chińskich komunistów ten region był raczej lekcją tego, czego należy unikać, by utrzymać władzę. Z drugiej strony – dla większości krajów regionu pierwszorzędnym kierunkiem polityki zagranicznej był „powrót do Europy”, zakładający przystąpienie do NATO i UE, zatem rozwój stosunków z Chinami nie był priorytetem.

Zmieniło się to, gdy okazało się, że nie można dłużej ignorować potęgi ekonomicznej ChRL oraz możliwości, które z niej wynikają. W 2008 roku kryzys gospodarzy mocno uderzył w gospodarki krajów regionu, tak, że zaczęto się tu rozglądać za partnerami ekonomicznymi spoza Unii[2]. W tym samym czasie chińska gospodarka wykazała się zaskakującą odpornością na kryzys, który w końcu okazał się dla niej potężnym bodźcem. W wielu krajach uznano, że doszło do zaniedbania rozwoju relacji z Chinami, podczas gdy kraje Europy Zachodniej wyraźnie poszły w tym względzie do przodu. Taka sytuacja była dla Chińczyków idealna i wykorzystali ją.

Po licznych dyskusjach dotyczących motywacji i celów, które skłoniły Chiny do utworzenia formatu współpracy z krajami Europy Środkowej i Wschodniej, można było tylko przyjąć, że – jak to zwykle bywa – chodziło o osiągnięcie różnorakich celów i nie da się wskazać jednego.

W perspektywie geopolitycznej współpraca w naszym regionie Europy dała Chinom możliwość wykazania się potencjałem tworzenia nowych formatów, które służą realizacji chińskich dążeń dokładnie w momencie, gdy w Pekinie zaczęto odchodzić od dawnego modelu polityki zagranicznej. To umożliwiło Chinom zakotwiczenie się regionie, w którym dotychczas widoczny był wyraźny brak ich obecności w okresie, gdy ich kontakty w Europie Zachodniej rozwijały się bardzo dynamicznie. Wchodząc do tej części Europy, ChRL zyskiwała też możliwości dalszego promowania swoich dążeń w Unii Europejskiej, w której upatrywała kluczowego potencjalnego partnera dla własnych wysiłków, obliczonych na zrównoważenie znaczenia USA.

Motywy czysto ekonomiczne także odgrywały ważną rolę. Chińczycy konsekwentnie deklarowali, że format 16+1 jest inicjatywą gospodarczą i nie ma charakteru politycznego. Postrzegali własną obecność w Europie Środkowej i Wschodniej jako zdobycie przyczółku, którego zarówno w sensie wizji, jak i geografii politycznej potrzebowali do poprawy swojej pozycji gospodarczej na obszarze UE. Do tego celu zaczęto dążyć z jeszcze większym zaangażowaniem, gdy w 2013 roku pojawiała się Inicjatywa Pasa i Szlaku. Współpraca chińsko-środkowowschodnioeuropejska została włączona w jej ramy. W projekcie Pasa i Szlaku Europa Środkowa i Wschodnia ma stanowić korytarz, jeszcze ściślej łączący Chiny z rynkami europejskimi.

Ujmując rzecz zupełnie instrumentalnie, nowy format zwyczajnie ułatwił ChRL zarządzanie kontaktami z regionem w sposób pozwalający na optymalizację środków. Daje Chińczykom dodatkowe korzyści wynikające z grupowania państw, które mogłyby konkurować między sobą o chińską uwagę i kontakty.

Dotychczas najbardziej spektakularnym elementem współpracy Chin z regionem były doroczne spotkania premierów. Przyjmowano oficjalne komunikaty, oceniano współpracę od ostatniego spotkania i wyznaczano kierunki na przyszłość. Tymczasem rozrosła się ona do zakresu znacznie przekraczającego wymiar dorocznych, spektakularnych spotkań. Poza nimi funkcjonowało wiele form kooperacji, od spotkań resortowych na szczeblu ministrów, spotkań przedstawicieli regionalnych po fora biznesowe i różnego rodzaju konferencje. Uczestniczące w nich kraje przyjęły rolę lidera w poszczególnych dziedzinach tej współpracy. Powołano kilka organizacji, których celem była właśnie współpraca w określonych dziedzinach.

Obserwatorzy często (i trafnie) zwracają uwagę, że 17+1 nie jest w rzeczywistości formatem multilateralnym. Działa raczej na zasadzie wielostronnego bilateralizmu, przypominając system piasta-szprychy[3]. Wszystkie uczestniczące kraje są w relacji z Chinami, ale nie współpracują ściśle między sobą i nie koordynują wzajemnie swoich działań. W praktyce, w formacie 17+1 często prowadzone są działania zupełnie bilateralne. Taki sposób „budowania marki” bardzo przypomina to, co dzieje się w Projekcie Pasa i Szlaku. Jest on możliwy przy braku instytucjonalizacji i precyzji w określaniu tego, co jest przedmiotem współpracy. Rozdrobnienie i brak wielostronności widoczny jest również w wymiarze praktycznym. Mimo ogólnoregionalnego ujmowania sprawy połączeń komunikacyjnych, Chińczycy mają tylko jeden projekt infrastrukturalny w Europie Środkowej i Wschodniej, obejmujący więcej niż jeden kraj – linię kolejową Belgrad-Budapeszt.

Od samego początku w Brukseli i w innych stolicach europejskich odnoszono się do formatu 17+1 z podejrzliwością. Przykładem tego rodzaju myślenia było porównanie Europy Środkowej i Wschodniej do konia trojańskiego w Unii[4]. Chińczycy starali się te obawy łagodzić. Przedstawiciele UE byli od 2014 roku zapraszani, w charakterze obserwatorów, zarówno na doroczne, jak i inne spotkania formatu. Chińczycy nieustannie podkreślali, że ta współpraca stanowi tylko jeden z wymiarów relacji ChRL-UE i pomaga w dalszym pogłębieniu integracji europejskiej. W oświadczeniach przyjmowanych na dorocznych spotkaniach na szczycie standardową formułą stała się deklaracja pozostawania w zgodzie z zasadami Unii Europejskiej, wpisywana tam także ze względu na nacisk ze strony państw-członków Unii[5]. Te zabiegi jednak nie rozwiały niepokoju w UE.

 

Brak wyników i ochłodzenie

 

Wyniki współpracy w formacie 17+1 można ocenić, w najlepszym razie, jako skromne. Większość krajów regionu spodziewała się po tej współpracy przełomu w relacjach gospodarczych z Chinami, włącznie ze wzrostem eksportu i napływem chińskich inwestycji. Współpraca rzeczywiście się rozwijała, ale nie przyniosła ona spełnienia tych wygórowanych oczekiwań.

Obserwowany jest stały wzrost wymiany handlowej między Chinami a krajami regionu. Początkowo była ona stosunkowo niska. W 2012 r. zakładano, że w roku 2015 osiągnie ona wartość 100 miliardów, ale nie osiągnięto jej nawet do 2020 roku. W dodatku przeważająca część rosnącej wymiany handlowej jest po stronie Chin, które eksportują towary do krajów Europy Środkowej i Wschodniej, podczas gdy te kraje nie zdołały przeniknąć na rynek chiński[6]. Podobnie rzecz się ma z inwestycjami. Większość z nich ma postać fuzji i przejęć. Raczej nie początkują one działalności przedsiębiorstw i firm „od zera”, a tym samym – nie tworzą nowych miejsc pracy. Generalnie kraje środkowo- i wschodnioeuropejskie nie stały się dla Chin istotnym obszarem inwestowania. W porównaniu z inwestycjami chińskimi w Niemczech, które w latach 2012-2019 wzrosły ponad sześciokrotnie[7], w regionie (z Grecją) w tym samym czasie tylko się podwoiły.

Dla członków Unii Europejskiej dotychczasowa chińska oferta w dziedzinie infrastruktury nie okazała się zbyt atrakcyjna, gdyż mają one lepsze opcje finansowania tego rodzaju projektów w ramach funduszy europejskich. Poza tym kraje członkowskie muszą przestrzegać surowych reguł i wymogów europejskich dotyczących przetargów, nie mogą więc arbitralnie i bezpośrednio wybrać chińskiego wykonawcy. Stąd niemal wszystkie projekty infrastrukturalne realizowane przez Chińczyków koncentrują się w krajach bałkańskich, które nie należą do Unii[8].

Większość krajów regionu wyraźnie wychyla się w kierunku rynku europejskiego i pozostaje w łańcuchu dostaw, którego ośrodkiem są Niemcy. Kraje te zwykle nie mają do zaoferowania własnych produktów, na tyle konkurencyjnych, by wkroczyć z nimi na rynek chiński, tym bardziej, że handel z Chinami w dużej mierze odbywa się za pośrednictwem wielkich międzynarodowych podmiotów. Ta okoliczność dodatkowo osłabia skuteczność działań obliczonych na polepszenie wskaźników wymiany z Chinami przy pomocy przedsięwzięć dwustronnych[9]. Przykładem jest Słowacja, z której 70 proc. eksportu do Chin stanowią auta, produkowane w fabrykach będących własnością zagranicznego kapitału[10]. Niski poziom inwestycji chińskich wynika natomiast z faktu, że w zasadzie nie ma w regionie czołowych światowych przedsiębiorstw, dysponujących nowoczesnymi technologiami, które przyciągnęłyby kapitał z Chin. Działają one w Europie Zachodniej.

Jak się wydaje, oczekiwania dotyczące korzyści płynących ze współpracy z Chinami od początku były niewspółmierne do rzeczywistych możliwości. Często politycy środkowo- i wschodnioeuropejscy odwoływali się do argumentu rzekomego potencjału współpracy gospodarczej z Chinami. Liczyli, że oczekiwane profity pomogą im w zapewnieniu sobie lepszej pozycji politycznej w domu[11]. Zwykle zmieniali nastawienie i ton wypowiedzi względem Chin, gdy nie udawało się osiągnąć wyników, na które liczyli.

To niezadowolenie szło w parze z innymi zjawiskami. W UE od pewnego czasu stosunek do Chin ulega zmianie. Postrzegane są coraz mniej jako partner, a coraz bardziej jako „systemowy rywal”, jak to zostało ujęte w Komunikacie z 2019 roku[12]. W związku z rozwojem chińskich inwestycji została podniesiona kwestia bezpieczeństwa. W podobnym kontekście omawiano udział chińskich firm we wdrażaniu sieci 5G. Potrzeba równowagi w handlu i inwestycjach, jak i w innych dziedzinach, została wskazana jako priorytet.

Administracja Donalda Trumpa w USA obrała sobie za priorytet konfrontację z Chinami, co miało znaczenie także dla regionu, w którym wiele krajów postrzega Stany Zjednoczone jako głównego gwaranta własnego bezpieczeństwa wobec zagrożenia rosyjskiego. Te starały się ściślej skoordynować własną politykę z amerykańską[13]. W końcu także problem wartości znowu pojawił się w złożonych relacjach na linii Chiny-Europa Środkowa i Wschodnia. Czechy, Słowacja i kraje bałtyckie weszły z Pekinem w kontrowersję, dotyczącą przestrzegania praw człowieka, kwestii Tajwanu i Hongkongu.

 

Specyfika czeskiego nowego otwarcia

 

Czechy stanowią ciekawy przypadek kraju w Europie Środkowej i Wschodniej, który podjął próbę nawiązania nowego rodzaju partnerstwa z Chinami. Przykład ten ilustruje również, jak próba ta ostatecznie doprowadziła do jeszcze większego ochłodzenia relacji. Jednocześnie przypadek czeski daje możliwość wnikliwego zbadania i oceny metod stosowanych przez Chiny w celu zagwarantowania własnych wpływów.

Z punktu widzenia Pekinu Czechy długo pozostawały jednym z bardziej problematycznych krajów w regionie, zaś w Czechach ścierały się dwa poglądy dotyczące zbliżenia z ChRL. Pierwszy pogląd można wiązać z postacią Václava Havla i z założeniem, że należy pozostać przy dziedzictwie tego lidera opozycji antykomunistycznej i późniejszego prezydenta. W 1990 roku stosunki z Chinami były w stanie permanentnego kryzysu, bo dążenia Tybetu i Tajwanu Havel popierał otwarcie, także na arenie międzynarodowej. W 1995 roku, podczas Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, na konferencji prasowej Havel posunął się nawet do żądania ponownego przyjęcia Republiki Chińskiej do ONZ[14]. Havel i jego zwolennicy zawsze postrzegali ChRL z wielką podejrzliwością, bo reprezentowała reżim sprzed 1989 roku i przypominała Związek Sowiecki, którego Czechosłowacja była satelitą przez 40 lat. Przestrzeganie praw człowieka i poparcie dla demokracji były od czasu upadku komunizmu jednymi z głównych obszarów działania czeskiej dyplomacji, co oczywiście utrudniało stosunki Pragi z Pekinem.

Drugi nurt w czeskiej polityce wobec Chin można opisać jako pragmatyzm gospodarczy. Z tej perspektywy w Chinach widziano potęgę gospodarczą, której nie można ignorować. Polityka zagraniczna powinna więc zapewnić maksimum korzyści ze współpracy gospodarczej z Chinami, bez ryzykowania ich w imię obrony praw człowieka i innych „mesjanistycznych” koncepcji polityki zagranicznej. Zwolennicy tego poglądu wskazywali często na skuteczną zachodnioeuropejską dyplomację gospodarczą w Chinach, głównie niemiecką, i ją uznawali za przykład do naśladowania dla własnego kraju.

Tego rodzaju dychotomia niewątpliwie prowadzi do znacznego uproszczenia, jednak elementy obu tych perspektyw zawsze były obecne w czeskiej polityce. Nawet jeżeli w danym momencie jeden przeważał, to drugi wciąż był obecny i wpływał na kształt tej polityki. Potrzeba jednak szerszego spojrzenia, by zrozumieć czeską politykę wobec Chin.

Rok 2012 przyniósł zwrot w kierunku polityki pragmatycznej. Już wtedy premier Petr Nečas z prawicowego ODS (Obywatelska Partia Demokratyczna) krytykował „dalajlamizm” czeskiej polityki zagranicznej, bo osłabiał on skuteczność dyplomacji gospodarczej. Rząd Nečasa musiał zmagać się ze skutkami spotkania poprzedniego premiera – Jana Fischera z Dalajlamą, które miało miejsce w 2009 roku. Pierwsze spotkanie chińsko-środkowowschodnioeuropejskie w Warszawie w 2012 roku było dla Czech szansą na przełamanie stanu zamrożenia stosunków dwustronnych z Chinami.

Kiedy w marcu 2013 roku nowy prezydent Republiki – Miloš Zeman został wybrany w pierwszych powszechnych wyborach prezydenckich i mianował Jiří Rusnoka na premiera rządu technicznego, nowy premier podjął działania, sugerowane jeszcze za Nečasa, i zainicjował nowy początek w stosunkach czesko-chińskich. Proces został sfinalizowany za nowego, socjaldemokratycznego rządu (ČSSD, Czeska Partia Socjaldemokratyczna), który rozpoczął pracę w 2014 roku.

W najważniejszym wymiarze – partnerstwa gospodarczego z Pekinem – czeski nowy początek nie różnił się bardzo od polityki prowadzonej przez inne kraje regionu. Niemniej jednak wywołał on ogromne kontrowersje w Czechach, po części ze względu na czeską specyfikę postrzegania Chin. Znaczenie miała też polaryzacja ocen politycznych tego działania, obecna od samego początku. Ta z kolei związana była przede wszystkim z osobowością prezydenta Zemana. Jest to polityk skłonny do budowania na podziałach, który w dodatku założył, że polityka wobec Chin będzie filarem jego udziału w polityce zagranicznej kraju.

Okres po restarcie, czyli lata 2014-2017, były szczytowym punktem rozwoju stosunków czesko-chińskich. W 2014 roku minister spraw zagranicznych Lubomír Zaorálek udał się z wizytą do Pekinu – pierwszą tego rodzaju od roku 1999. Została wtedy ogłoszona wspólna deklaracja, podpisana przez obu ministrów spraw zagranicznych, w której potwierdzono „politykę jednych Chin” i uznano Tybet za integralną część Chin[15]. W marcu 2016 roku przewodniczący ChRL – Xi Jinping odwiedził Pragę jako pierwszy przywódca chiński. W obecności obu głów państw podpisano ponad 30 umów, które budziły nadzieję na napływ do Czech chińskich inwestycji o wartości 200 miliardów koron do 2020 roku[16].

Czechy zaangażowały się też we współpracę w formacie 16+1. Strona chińska zorganizowała Chińskie Forum Inwestycyjne na wysokim szczeblu. Odbyło się ono w ramach dorocznego spotkania formatu. Czesi zaprezentowali się na nim jako liderzy w branży lotnictwa cywilnego i współpracy regionalnej. Bez powodzenia próbowano w Czechach zorganizować podobne spotkanie, dotyczące dwustronnej współpracy. Rozwój nastąpił także na poziomie całego regionu: od 2012 roku powstało 12 partnerstw[17]. Trzy bezpośrednie połączenia lotnicze z Pragi do miast chińskich, powstałe w tym czasie, spowodowały rozwój turystyki.

 

Oczekiwania w dziedzinie gospodarczej

 

We wszystkich krajach Europy Środkowej i Wschodniej wymiarem chińsko-czeskiego „miesiąca miodowego”, budzącym największe zainteresowanie, były jego wyniki ekonomiczne. Początkowo wydawało się, że Chiny spełnią wiązane ze współpracą nadzieje. Koncern CEFC China Energy w 2015 roku zaczął „wielkie zakupy” w Czechach: klub piłkarski, browary Lobkowitz, udziały w liniach lotniczych Travel Service, udziały w mediach, w banku inwestycyjnym Czechoslovak J&T Finance Group oraz kilka nieruchomości w Pradze o zawrotnej wartości[18]. Sensowność tych inwestycji od początku budziła wątpliwości, ponieważ wydawało się, że brakuje im uzasadnienia ekonomicznego. Mogło chodzić raczej o prominentne inwestycje, obliczone na podniesienie prestiżu CEFC. Jednocześnie koncern miał pełne wsparcie polityczne i zatrudnił wielu byłych polityków i przedsiębiorców o bardzo dobrych kontaktach. Mieli oni reprezentować interesy koncernu w kraju. Prezydent Zeman w 2015 roku mianował nawet szefa CEFC – Ye Jianminga swoim doradcą gospodarczym.

Mimo wiązanych z chińskimi inwestycjami nadziei, ich ogólna wartość wynosiła w 2018 roku 15 miliardów koron (to najnowsze dostępne dane). Był to znaczny wzrost w porównaniu ze znikomymi wskaźnikami sprzed kilku lat. Jednak porównanie z 75 miliardami koron bezpośrednich inwestycji koreańskich czy 44 miliardami – japońskich, jak i odniesienie do pierwotnych założeń pozwala stwierdzić, że inwestycje chińskie nie osiągnęły pożądanego poziomu[19]. W dodatku spektakularne przejęcia, jak te dokonane przez CEFR, w końcu nie wygenerowały dodatkowych korzyści w postaci nowych miejsc pracy w Czechach. Ostatecznie pozycja CEFC w Czechach (i nie tylko) uległa pogorszeniu w wyniku serii wydarzeń, które nastąpiły pod koniec 2017 roku. Wysoki rangą przedstawiciel koncernu – Patrick Ho, w związku z podejrzeniami o udział w skandalu korupcyjnym, został aresztowany w Afryce, w listopadzie 2017 roku. W marcu 2018 roku założyciel firmy – Ye Jianming nagle zniknął, gdyż został zatrzymany w związku z korupcją[20]. Wydarzenia te zbiegły się w czasie z podjętą przez Pekin akcją ograniczania niekontrolowanego eksportu kapitału z Chin. Działania CEFC stały się przykładem rozrzutności, gdy stopniowo został ujawniony ich zakres. Koncern nie był w stanie spłacić swoich zobowiązań zarówno w Chinach, jak i w Czechach. Ostatecznie państwowa firma inwestycyjna CITIC przejęła CEFC w 2018 roku, by uregulować jego zobowiązania, a tym samym przejąć jego inwestycje w kraju.

Także stan wymiany dwustronnej pozostaje mało czytelny. Chiny są obecnie drugim największym partnerem handlowym Czech, ale są dopiero na 17. Miejscu, jeżeli chodzi o eksport z Czech. Ten wzrastał szybko w latach 2010-2013, zatem przed ‘nowym początkiem’, a także – zaraz po nim. Następnie czeski deficyt równomiernie wzrastał aż do okresu obecnego[21].

W Czechach, tak jak w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej, które są członkami UE, możliwości realizacji wielkich chińskich projektów infrastrukturalnych były ograniczone. Prezydent Zeman podpisał z Chińczykami umowę, dotyczącą studium wykonalności hołubionego przez niego projektu kanału Dunaj-Odra-Elba. Nie wydaje się jednak, by kiedykolwiek miało dość do jego realizacji[22]. W ostatecznym rozrachunku współpraca dwustronna w dziedzinie gospodarczej znacznie się poprawiła, choć jej rzeczywiste wyniki nie są postrzegane jako współmierne do znaczenia, jakie nadały stosunkom z Chinami czeskie elity polityczne i nadziei, jakie wiązano z odejściem od Havlowskiej wizji polityki zagranicznej.

 

Załamanie wzajemnych relacji

 

Pogorszenie stosunków czesko-chińskich rozpoczęło się od upadku koncernu CEFC. W nowym rządzie (od grudnia 2017 roku), na czele którego stanął premier Andrej Babiš, socjaldemokraci (ČSSD) są mniejszym partnerem koalicji, przewodzonej przez ANO. Poparcie dla rozwoju stosunków z Chinami osłabło, a Chiny nie są dla premiera Babiša priorytetowym kierunkiem polityki. Rozczarowanie wynikami ekonomicznymi współpracy z Chinami nałożyło się na powrót znaczenia kwestii przestrzegania praw człowieka oraz na kontrowersje wokół Tajwanu i Tybetu. Swój udział miało też nowe postrzeganie Chin w kontekście bezpieczeństwa.

Już w 2016 roku, gdy Dalaj Lama odwiedzał Czechy i został przyjęty przez ministrów i innych polityków jasne było, że trudne sprawy we wzajemnych stosunkach czesko-chińskich nie zniknęły wraz z restartem. Aktywną rolę odegrał tu wybrany w listopadzie 2018 roku nowy burmistrz Pragi – Zdeněk Hřib. Zdecydował on o renegocjacjach umowy dotyczącej partnerstwa Pragi i Pekinu, podpisanej za poprzedniej administracji w magistracie. Chodziło o kontrowersyjny zapis o „polityce jednych Chin”. Ostatecznie miejsce tej umowy zajęło partnerstwo z Taipei. Hřib złożył w Tajwanie wizytę i został przyjęty oficjalnie przez prezydenta Tsai Ing-wena. Spotkał się też z tybetańskim rządem na uchodźstwie. Skłoniło to Chiny do użycia „kija” wobec działań i retoryki Hřiba. Odwołano tournée praskiej orkiestry w Chinach[23]. Gdy praska rada miasta miała głosować nad wycofaniem się z umowy partnerskiej z Pekinem, Chińczycy wyprzedzili ten ruch i zerwali ją w październiku 2019 roku. Później to samo uczynił Szanghaj, zrywając wszelkie relacje z Pragą.

Kwestia Tajwanu była w centrum uwagi, gdyż przewodniczący Senatu – Jaroslav Kubera planował tam wizytę na czele licznej delegacji. Kubera uparcie dążył do odbycia kontrowersyjnej wizyty, napotkał jednak opór nie tylko ze strony ambasady ChRL, ale również prezydenta Zemana. Sprawa stała się tematem politycznym numer jeden po tym, jak w styczniu 2020 roku Kubera zmarł nagle i ujawniono, że krótko przed śmiercią otrzymał on z chińskiej ambasady pismo, w którym była mowa o działaniach odwetowych, jakie Chiny planują podjąć, gdyby wizyta miała dojść do skutku. Dokument wyraźnie powstał na prośbę kancelarii Prezydenta Republiki Czeskiej, by ambasada ChRL wydała w sprawie planowanej wizyty Kubery oświadczenie. Następnie zostało ono wysłane do Kubery wraz z oświadczeniem kancelarii Prezydenta[24]. Następca Kubery na fotelu przewodniczącego Senatu – Miloš Vystrčil potwierdził swój zamiar złożenia wizyty w Tajwanie. Sprawa tego wyjazdu utraciła tymczasem wymiar praktyczny i zaczęła być przedstawiana jako symboliczny akt powrotu Czech na pozycje obrony zasad demokracji i praw człowieka po okresie polityki „liczenia grosza”[25]. Względy bezpieczeństwa zaczęły odgrywać większą rolę. Kwestia 5G nagle stała się poważnym problemem w stosunkach dwustronnych, gdy czeska agencja bezpieczeństwa cybernetycznego NÚKIB wydała w grudniu 2018 roku bezprecedensowe oświadczenie, dotyczące zastosowania technologii Huawei i ZTE w urządzeniach infrastruktury krytycznej. Premier Babiš uwikłał się nawet w otwartą dyskusję z ambasadą chińską na ten temat[26]. W ten sposób Czechy, jako jedno z pierwszych państw, zabrały głos w światowej debacie na temat bezpieczeństwa technologii 5G. Propozycje Praskie przyjęto w Pradze, na konferencji poświęconej 5G, w maju 2019 roku. Wskazano w nich na tak zwane zagrożenia pozatechniczne, dotyczące tej technologii[27]. Ścisła współpraca z USA w kwestii 5G, szczególnie dwustronne deklaracje w tej sprawie, wywołały irytację w Pekinie. Nie posunięto się jednak do bezpośredniego zakazu dla chińskich dystrybutorów konstrukcji 5G, by nie ryzykować większych strat.

Czechy zaczęły także wprowadzać mechanizm kontroli inwestycji, który umożliwia blokowanie przejęć we wrażliwych sektorach gospodarki ze strony państw spoza Unii Europejskiej, w tym – Chin. Odpowiednia ustawa nie została jeszcze przegłosowana w czeskim parlamencie, gdyż w grudniu 2020 roku Senat próbował wpisać do ustawy ostrzejsze regulacje, by ograniczyć udział firm chińskich i rosyjskich w przetargu na budowę elektrowni atomowej w Dukovanach[28].

 

Nieudana próba zahamowania pogarszania się relacji wzajemnych

 

Na początku 2020 roku pandemia COVID-19 stanowiła dla prochińskich sił w Czechach niepowtarzalną okazję do odzyskania utraconych pozycji. Na wczesnym etapie epidemii prezydent Zeman wysłał swojego bliskiego doradcę do Chin, ewidentnie nie informując o tym ministerstwa spraw zagranicznych. Oficjalnie miał on przekazać materiały medyczne jako dar Czech dla Chin. Krótko potem, na początku marca, sytuacja uległa zmianie, bo zaraza koronawirusa wybuchła również w Czechach. Wobec braku środków medycznych rząd czeski zwrócił się do Chin i utworzył most powietrzny, by zapewnić odpowiednie dostawy. Kluczową rolę w ich organizowaniu przejął minister spraw wewnętrznych i przewodniczący ČSSD – Jan Hamáček. Zarówno minister Hamáček, jak i premier Babiš wzięli udział, wraz z przedstawicielami ambasady ChRL, w oficjalnej ceremonii przyjęcia tych dostaw. Niemniej jednak współpraca w dziedzinie radzenia sobie z pandemią nie przyniosła trwałych rezultatów. Rzekome preferowanie drastycznie droższych wyrobów chińskich kosztem czeskich środków medycznych wywołało falę krytyki[29]. Była ona również skierowana pod adresem przedstawicieli czeskiego rządu, którzy oficjalnie przyjęli transport środków medycznych z Chin. Argumentowano, że takie działanie sprzyja chińskiej propagandzie, która przedstawia jako pomoc coś, co jest w rzeczywistości sprzedażą na zasadach komercyjnych. W końcu wątpliwości dotyczące jakości chińskich wyrobów medycznych, które pojawiły się także za granicą, dodatkowo pogorszyły i tak już trudną sytuację relacji czesko-chińskich.

Krótko potem problemy współpracy w zwalczaniu pandemii ustąpiły miejsca zbliżającej się wizycie przewodniczącego Senatu na Tajwanie, i to ona teraz stała się centralnym punktem wzajemnych relacji. Vystrčil pod koniec sierpnia pojechał na Tajwan, na czele dziewięćdziesięcioosobowej delegacji. Ta wizyta stała się głównym wydarzeniem politycznym w kraju. Chiny ostro na nią zareagowały, przesyłając przez swojego ministra spraw zagranicznych – Wang Yi wiadomość, w której była mowa o „wysokiej cenie”, jaką Vystrčil zapłaci za to działanie[30].

W ostatecznym rozrachunku chińska reakcja pozostała raczej wyciszona, co było zaskoczeniem. Jedną z bardziej zauważalnych reperkusji było zerwanie umowy z czeskim wytwórcą pianin – Petrof Pianos. Po wizycie przewodniczącego czeskiego Senatu na Tajwanie chiński odbiorca odwołał zamówienie, warte 5 mln koron, jakoby obawiając się możliwych sankcji ze strony rządu chińskiego[31]. Jednak już po kilku miesiącach czeska firma poinformowała, że sytuacja sprzedaży jej produktów w Chinach powróciła do normalności[32]. Taką reakcję Chin można tłumaczyć oddziaływaniem kilku czynników. Po pierwsze, bezpośrednie więzi gospodarcze czesko-chińskie mają raczej ograniczony zasięg. Chiny nie są głównym rynkiem eksportowym dla czeskich producentów ani głównym kierunkiem, w którym płyną czeskie inwestycje. W Czechach nie produkuje się towarów o wysokiej wartości, które mogłyby być eksportowane. Pewnym wyjątkiem są samochody Škody, które jednak powstają w przedsiębiorstwach typu joint venture na terenie Chin, a nie są importowane bezpośrednio z Czech. Wśród kilku nielicznych czeskich firm działających w Chinach można, poza Škodą, wymienić Home Credit. Jednak jeśli Pekin „ukarze” tę firmę, będzie to oznaczało osłabienie najbardziej zaangażowanego promotora bliższych wzajemnych relacji.

Drugim czynnikiem moderującym chińskie reakcje jest fakt, że działania odczytane jako szkodliwe dla interesów ChRL zostały podjęte przez polityków opozycji. Tak było zarówno w przypadku podróży przewodniczącego Senatu – Miloša Vystrčila, jak i wizyty burmistrza Pragi – Zdenka Hřiba. Rząd, a przede wszystkim – prezydent, zdystansowali się od nich, chociaż odrzucili też ostrą reakcję Chin (z wyjątkiem prezydenta Zemana)[33]. Chińczycy mieli zatem możność, by przedstawić wizytę przewodniczącego Vystrčila jako jednorazową, indywidualną akcję, która ostatecznie doprowadziła do jego izolacji na scenie politycznej. Taki przekaz został jeszcze wzmocniony przez prezydenta Miloša Zemana, który wykluczył Vystrčila z udziału w poświęconych polityce zagranicznej spotkaniach przedstawicieli najwyższych organów władzy. Ulubiony czeski rozmówca Komunistycznej Partii Chin, przewodniczący Komunistycznej Partii Czech i Moraw (KSČM) – Vojtěch Filip poinformował o tym wydział zagraniczny chińskiej Partii[34]. Mimo tych zabiegów, nowy początek w stosunkach czesko-chińskich przed końcem 2020 roku był już przeszłością, a tymczasem osiągnęły one raczej nowe dno. Na czeskiej scenie politycznej nie było zaś woli ich ożywienia.

 

Rola poszczególnych aktorów politycznych w Czechach

 

Związki poszczególnych aktorów politycznych z Chinami zasługują na nieco uwagi. Niewątpliwie prezydent Miloš Zeman jest i pozostaje najważniejszym „chińskim łącznikiem” w Czechach. Ma on krąg doradców, wraz z którymi tworzy równoległą politykę zagraniczną, często za plecami MSZ. Tak się dzieje szczególnie odkąd w 2017 roku został powołany nowy rząd, a generalnie stosunki z Chinami uległy pogorszeniu. Zeman konsekwentnie utrudnia pracę instytucji bezpieczeństwa, które wskazują na ryzyko związane z bliskimi relacjami z Chinami. Odrzucił ostrzeżenia NÚKIB dotyczące produktów Huawei i wielokrotnie deprecjonował pracę BIS – czeskiej agencji wywiadu.

Jednocześnie pojawiły się sygnały, że prezydent sam nie jest zadowolony z wyników współpracy dwustronnej. Najbardziej czytelnym przykładem jest zamieszanie, jakie spowodował, postanawiając nie uczestniczyć w spotkaniu (później odwołanym) formatu 17+1 w Chinach, w kwietniu 2020 roku. Powodem był niezadawalający poziom chińskich inwestycji w Czechach[35]. Wkrótce jednak zmienił diametralnie swoją pozycję i zaczął bronić Chin, mimo pogorszenia wzajemnych relacji i agresywnej retoryki po stronie Pekinu.

Chiny zaangażowały znaczne środki w budowanie kontaktów w środowiskach czeskiej elity politycznej i gospodarczej. Koordynatorem większości tych działań był Wydział Kontaktów Zagranicznych Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin, którego zadaniem jest rozwijanie relacji między chińską partią komunistyczną a partiami zagranicznymi wszelkiego pokroju. Wśród partii politycznych w Czechach socjaldemokraci wyróżniają się jako najbardziej entuzjastyczni zwolennicy bliższych relacji z Chinami[36]. Za premierostwa Jiřígo Paroubka w latach 2005-2006 zostały podjęte pierwsze usiłowania zmiany polityki wobec Chin. Przedstawiciele Wydziału Kontaktów Zagranicznych KC KPCh otwarcie nazywali ČSSD filarem dążeń do zbliżenia z czeskim społeczeństwem i chwalili rolę, jaką odegrała ta właśnie partia w restarcie czeskiej polityki zagranicznej w 2013 roku[37]. Kilku byłych polityków ČSSD stało się liderami dążeń do zagęszczenia sieci czesko-chińskich powiązań w polityce i biznesie. Najbardziej wyrazistą postacią był tu Jaroslav Tvrdík, były minister obrony. Później sprawował liczne funkcje, związane z kontaktami z Chinami: był lobbystą grupy PPF, prezesem Czesko-Chińskiej Izby Współpracy, przewodniczącym CEFC Europe, a ostatnio – członkiem zarządu CITIC Europe. Tvrdík odegrał znaczną rolę podczas rozmów dotyczących mostu powietrznego, którym do Czech miały docierać środki i sprzęt medyczny z Chin w 2020 roku[38].

Drugim kluczowym partnerem dla Chińczyków w Czachach była i jest Komunistyczna Partia Czech i Moraw. Wraz z przedstawicielami ČSSD członkowie jej kierownictwa regularnie uczestniczyli w konferencjach dyplomacji partyjnej, organizowanych przez Komunistyczną Partię Chin. Były one organizowane w Bukareszcie i w Budapeszcie[39], w formacie 17+1. Czescy komuniści pozostają lojalnymi rzecznikami interesów chińskich w Czechach, także tych dotyczących Huawei i udziału China General Nuclear Power Group w przetargu na budowę elektrowni atomowej w Dukovanach. W czasie pandemii KSČM wielokrotnie występowała jako przyjmująca chińskie dary medyczne. Mimo że partia ta wykazała się lojalnością, była jednak dla Pekinu umiarkowanie użyteczna, gdyż na czeskiej scenie polityczne jest ona zmarginalizowana.

Tymczasem Chińczycy znaleźli wsparcie nie tylko na politycznej lewicy. Bodaj jednym z najbardziej prominentnych czeskich polityków, opowiadających się za zbliżeniem z Chinami, był europoseł – Jan Zahradil. Stoi on na czele Grupy Przyjaźni Europejsko-Chińskiej w Parlamencie Europejskim. To ona była zwykle używana do zapewnienia Pekinowi dostępu do wysokich rangą polityków w Brukseli oraz do tworzenia pozorów, że stosunek członków Grupy do spraw chińskich jest oficjalnym stanowiskiem Parlamentu Europejskiego[40]. Przedstawiciele ODS brali również udział w wydarzeniach mających charakter dwustronnej współpracy partyjnej, organizowanych przez KPCh[41]. Ostatnio, w związku z działalnością Miloša Vystrčila, ODS próbowała odzyskać nieco wpływu na politykę zagraniczną kraju w nurcie myśli Havla. Pekin stara się także utrzymywać dobre kontakty z partią ANO, obecnie będącą u władzy, a osłabiona pozycja ČSSD nie jest najmniej istotną tego przyczyną. Na razie efekty są raczej mierne. Ostatnio także do przedstawicieli SPD (Wolność i Demokracja Bezpośrednia) – partii skrajnie prawicowej, Chińczycy przyszli z zaproszeniem na wydarzenia organizowane przez swoją partię komunistyczną[42].

Trzeba przy tym zauważyć, że kilku byłych czeskich przywódców politycznych zostało najbardziej entuzjastycznymi rzecznikami interesów chińskich w Czechach. Wśród nich są byli premierzy Jiří Paroubek i Petr Nečas oraz były prezydent Václav Klaus. Na przykład Paroubek jest regularnie zapraszany do Chin na różnego rodzaju konferencje, a koszty jego udziału pokrywa strona zapraszająca. Paroubek wypowiada się i pojawia w chińskich mediach, by wyrazić pochwały pod adresem ChRL i zachęcić do bliższej współpracy[43].

Premier Babiš przyjął w relacjach z Chinami postawę pragmatyka. Dla niego stosunki te nigdy nie były priorytetem, zatem nigdy nie uważał, że ze względu na nie warto angażować się w konflikt z prezydentem Milošem Zemanem. Babiš potrzebuje prezydenckiego wsparcia politycznego w kluczowych sprawach, nie ma więc interesu w antagonizowaniu go w związku ze sprawami, które z własnej perspektywy postrzega jako marginalne. Jednocześnie premier zajmował stanowisko w kwestiach dotyczących Chin, gdy mu to odpowiadało. W czasie pandemii Babiš przychylił się do prośby strony chińskiej i przybył na lotnisko, by wraz z ambasadorem ChRL – Zhangiem przywitać uroczyście zakupione w Chinach dostawy materiałów medycznych. Wypowiedział też słowa pochwały i dziękował za dobrą współpracę. Tak jak w wielu innych przypadkach, była to dla Babiša sposobność do zaprezentowania się w roli lidera i do zgarnięcia punktów za zapewnienie dostaw dóbr, na które w tamtym okresie panowało dramatyczne zapotrzebowanie.

Ten sam pragmatyzm powodował Babišem w sprawie wizyty Vystrčila. Premier skrytykował reakcję Chińczyków, twierdząc, że uwag w tej kwestii „nikt od Pekinu nie oczekiwał i były one nieodpowiednie”. Polecił też ministrowi spraw zagranicznych Tomášowi Petříčekowi, by ten „wyjaśnił ambasadorowi [ChRL], że jesteśmy niepodległym krajem”[44]. Jednocześnie Babiš sam krytykował Vystrčila, zarzucając mu bycie „dyplomatą-amatorem”[45]. Wypowiedzi premiera trzeba postrzegać raczej jako przedłużenie polityki na scenie krajowej niż jako autentyczne uznanie dla chińskiej „polityki jednych Chin“. Dzięki temu, że wizycie przewodniczącego Vystrčila na Tajwanie nadano tak duże znaczenie polityczne, szybko stał się on gwiazdą dla opozycyjnej ODS, co z kolei zagrażało pozycji ANO (partii Babiša).

Można się spodziewać, że sprawy chińskie nadal będą w Czechach budzić kontrowersje. Jeśli to opozycja wygra nadchodzące wybory, przewidziane na październik 2021 roku, przyniesie to ze sobą wyraźnie negatywną postawę wobec Chin. Temat relacji z tym krajem stał się elementem polityki wewnętrznej w Czachach nieporównywalnie bardziej niż w jakimkolwiek kraju regionu.

 

Dążenia wizerunkowe i medialne Chin

 

Główny zakres chińskich działań w Czechach był skupiony na poprawie wizerunku ChRL. Stosowano do tego różne metody[46]: od bezpośrednich prób oddziaływania na dyskurs po wykorzystanie kontaktów. Ten temat zasługuje na nieco uwagi, bo daje wyobrażenie o tym, jak Chińczycy prowadzą propagandę za granicą.

Chińskie Radio Międzynarodowe nadaje po czesku i ma własną stronę internetową i profil na Facebooku. Ambasada Chin w Pradze jest na Facebooku od 2016 roku (stosunkowo wcześnie, w porównaniu z ambasadami w krajach sąsiednich), a na Twitterze od roku 2020. Ambasador Chin regularnie publikuje komentarze w mediach. Jednak próby oddziaływania na środowisko medialne w Czechach, podejmowane przez chińskie media państwowe czy ambasadę, nie odstają od poziomu aktywności wykazywanej przez Chińczyków w tym obszarze w innych krajach regionu. Treść przekazów jest uproszczona, brakuje jej uwzględnienia lokalnego kontekstu; głównie są to źle przetłumaczone artykuły[47].

Bardziej interesujące, a potencjalnie – także bardziej efektywne wydają się próby pośredniego oddziaływania medialnego. Jak w wielu innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej, tak też w Czechach chińskie media poszukiwały instytucji partnerskich. Czeski miesięcznik „Literární noviny” współpracował z chińskim czasopismem partyjnym „Guangming Ribao” od 2018 roku[48]. Jednym z aspektów tej współpracy była publikacja wkładki propagandowej „Reading China+” w czeskim czasopiśmie[49].

Inną formą chińskiej aktywności medialnej jest przejmowanie mediów. Ośrodek MapInfluenCE ustalił, że po tym, jak chiński CEFC nabył udziały firmy medialnej, która jest właścicielem TV Barrandov i tygodnika „Týden”, w mediach tych pojawiają się wyraźnie pozytywne przekazy na temat Chin[50]. W pewnym momencie CEFC był bliski wykupienia CME – największej sieci telewizji w regionie, w tym TV Nova (głównie czeskiej). CEFC zakupił udziały agencji reklamowej Medea, która produkuje dla mediów. W 2020 roku CITIC – który w Czechach przejął większość zasobów CEFC – stał się też właścicielem pakietu kontrolnego akcji Medei[51]. Ta agencja, jako jedna z największych w kraju, potencjalnie odgrywa kluczową rolę dla kontroli przychodów z reklam w mediach, co z kolei budzi zaniepokojenie w związku z możliwymi nadużyciami tego rodzaju wpływów.

Najbardziej skrywanym i budzącym największe obawy przykładem chińskich dążeń do wykorzystania kontaktów w celu rozpowszechniania własnego przekazu jest – poza zakresem obecności w mediach – także niejawne finansowanie przez ambasadę ChRL działalności akademickiej na Uniwersytecie Karola w Pradze[52]. Chodzi o sponsorowanie konferencji naukowych oraz przedmiotów poświęconych Inicjatywie Pasa i Szlaku.

Najciekawszy pozostaje jednak przypadek Home Credit (HC). W 2019 roku ujawniona została informacja, że HC wynajął agencję PR-ową, by pomogła w „zracjonalizowaniu” czeskiego dyskursu na temat Chin[53]. Wśród działań podjętych w tym celu było założenie i finansowanie think tanku o nazwie Sinoskop (później przemianowanego na Asiaskop). Jego szefem został były tłumacz prezydenta Zemana. Właśnie on próbował zmieniać sposób, w jaki w Czechach mówi się o Chinach. W dodatku HC finansował przez pośredników konferencję na temat stosunków czesko-chińskich, która odbyła się w budynku parlamentu. Nie wydaje się, by HC działał na bezpośrednie polecenie z Pekinu. Jest to raczej przykład udanej socjalizacji czeskiej firmy do roli promowania i zabezpieczania chińskich interesów. Trwałość sukcesu HC na rynku chińskim zależy bowiem zasadniczo od tego, czy będzie on po właściwej stronie w relacjach z przywództwem w Pekinie.

Ostatnio stosowaną taktyką jest zwykła dezinformacja i próby rozmywania treści. W listopadzie 2020 roku przedstawiciele The Swiss Consultancy, związani z chińską diasporą, przekazali czeskim mediom fake news na temat przewodniczącego Senatu – Miloša Vystrčila. Miał on jakoby przyznać, że przyjął 4 mln dolarów na swoją kampanię prezydencką od ministerstwa spraw zagranicznych Tajwanu, w zamian za wizytę na tej wyspie[54]. Był to pierwszy przypadek zastosowania taktyki otwartej dezinformacji w Czechach. Jednak przekaz ten nie był bardzo rozpowszechniony nawet w mediach chińskojęzycznych, a amatorskie wykonanie wskazuje raczej, że mamy do czynienia z jednorazowym działaniem, a nie z kampanią koordynowaną przez chińskie organy propagandy zagranicznej.

Na chińskie działania składa się wiele przedsięwzięć, których celem jest wpływanie na to, jak Chiny są postrzegane w Czechach. Zadanie to stało się dla Chin tym bardziej palące, im wyraźniej zaznaczają się kwestie sporne we wzajemnych relacjach. Generalnie jednak otoczenie medialne w Czechach jest wobec Chin nastawione niechętnie, a działania Chińczyków tylko wzmogły czujność mediów na tyle, że w zasadzie okazały się one przeciwskuteczne. Najnowsze badania opinii publicznej wskazują, że wśród krajów wyszehradzkich to Czesi mają najbardziej negatywne poglądy o Chinach. 41 proc. respondentów oceniło, że ich opinia na temat Chin w ciągu ostatnich trzech lat się pogorszyła. Nie jest zaskoczeniem korelacja między stosunkiem do Chin a poparciem dla prezydenta Zemana i oceną okresu sprzed 1989 roku. Oznacza to, że postrzeganie Chin jest kwestią tożsamościową i wiąże się z preferencjami dotyczącymi krajowej czeskiej sceny politycznej[55].

 

Dokąd zmierzają relacje Chiny-Europa Środkowa i Wschodnia

 

Przypadek czeski jest dość specyficzny, jednocześnie odzwierciedla on generalne kierunki rozwoju relacji Chin z krajami naszego regionu. W 2020 roku współpraca w formacie 17+1 weszła w fazę rozpadu. Planowane spotkanie w Pekinie nie doszło do skutku, choć doroczne spotkanie Chiny-UE odbyło się, z opóźnieniem, zdalnie. Następne spotkanie na wysokim szczeblu, planowane na rok 2020, także się nie odbyło, co oznacza, że kraje-uczestnicy nie uznały go za priorytetowe. Chiny próbują ożywić te relacje poprzez włączenie obszaru zdrowia jako nowego filaru kooperacji. Chińczycy zaczęli organizować spotkania dotyczące zdrowia, z udziałem polityków i wysokich urzędników odpowiedzialnych za tę dziedzinę[56].

Zdaje się, że Chińczycy nie wykorzystali dobrej okazji, by utrwalić swoją rolę jako głównego partnera krajów regionu. Administracja Donalda Trumpa w USA, jak można by sądzić, zapewniła Chinom przestrzeń do zaprezentowania się jako wiarygodny partner Europy, ale działania Pekinu spowodowały, że Europa przybliżyła się do Stanów Zjednoczonych w kwestii postrzegania Chin. Obecnie współpraca w formacie 17+1 ogranicza się, jak się wydaje, do dobrych, ścisłych stosunków bilateralnych ChRL z Serbią, Węgrami i może Grecją.

Paradoksem jest, że Europa Środkowa i Wschodnia, która miała się stać przyczółkiem do rozszerzania chińskich wpływów, ostatecznie okazała się być obszarem narastającego, strategicznego dystansowania się od Chin. Nowy rząd Słowacji od 2020 roku przyjął wobec Chin postawę zdecydowaną i asertywną, nie szczędząc im otwartej krytyki w kwestii praw człowieka. Słowacja udzieliła Czechom poparcia w sporze z Chinami o Tajwan i podkreśliła znaczenie wymiaru bezpieczeństwa w dwustronnych stosunkach z Chinami. Na Litwie wybuchła dyskusja, gdy miejscowi dyplomaci zaangażowali się w kontrprotest przeciwko demonstracji w obronie ruchu ekstradycyjnego w Hongkongu[57]. Nowa litewska koalicja zleciła nowo powołanemu w listopadzie 2020 roku rządowi wspieranie „tych, którzy walczą o wolność” na całym świecie, w tym – Tajwanowi[58]. Niemal wszystkie kraje Europy Środkowej i Wschodniej podpisały wspólną ze Stanami Zjednoczonymi deklarację w sprawie bezpieczeństwa 5G. W zamyśle ma ona wykluczyć zakup tej technologii od chińskich dostawców. Rumunia, po podpisaniu deklaracji, zerwała rozmowy z chińskim CGN na budowę reaktorów jądrowych do elektrowni w Cernawodzie[59].

Chiny (ale także – co ważne – wielu aktorów zachodnich) skłonne są niedoszacowywać dążenia krajów regionu do prowadzenia samodzielnej polityki zagranicznej. Wydaje się, że narastające ochłodzenie relacji między ChRL a Europą Środkową i Wschodnią Chińczycy przypisują przede wszystkim presji amerykańskiej[60]. Czynnik amerykański jest tu jednym z kilku, choć rzeczywiście Stany Zjednoczone lobbują za wytworzeniem dystansu między regionem Europy Środkowo-Wschodniej a Chinami, szczególnie w tych krajach, którym zależy na wsparciu amerykańskim wobec zagrożenia ze strony Rosji.

Większość krajów regionu nigdy nie traktowała Chin jako strategicznego partnera w żadnym wymiarze, a liczyła przede wszystkim na korzyści gospodarcze, wynikające ze współpracy. Zasadnicza reorientacja polityki zagranicznej tych krajów w tym względzie nigdy nie wchodziła w grę. Gdy współpraca ekonomiczna nie przyniosła oczekiwanych korzyści, kwestie sporne w stosunkach z Chinami znowu wyszły na pierwszy plan, zaś państwa Europy Środkowej i Wschodniej od razu ściśle uwzględniły w swej polityce zmieniającą się postawę Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. W niektórych wymiarach państwa te mogą nawet domagać się bardziej stanowczej polityki Unii wobec Chin niż ta, którą proponuje francusko-niemiecki tandem.

Chińskie strategie oddziaływania, jak to ilustruje przypadek czeski, okazały się niezwykle skuteczne jako narzędzia ustanowienia chińskiej obecności. Okazało się jednak, że gdy otoczenie polityczne zmieniło się na mniej sprzyjające Chinom, to Pekin nie potrafi znaleźć odpowiedniej reakcji i nie dysponuje narzędziami strategicznymi, z których mógłby skorzystać. W tej sytuacji może jedynie liczyć tylko na wsparcie słabnącej części establishmentu politycznego. Coraz bardziej nachalne działania, obliczone na poprawę wizerunku Chin, prowadzą często – jak w przypadku Czech – do rezultatów odwrotnych od oczekiwanych.

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na przyszłość jest stopniowe zanikanie współpracy Chin z krajami Europy Środkowej i Wschodniej, być może – skoncentrowanie jej wyłącznie na aspektach mniej obciążonych politycznie. Nie ma podstaw, by sądzić, że którykolwiek z krajów regionu formalnie zdecyduje się na odstąpienie od formatu współpracy 17+1, bo takie działanie wywoła rozdrażnienie w Pekinie, a może przynieść tylko ograniczone korzyści. Niemniej na kolejne otwarcie dla Chin w regionie trzeba będzie poczekać do momentu, aż pojawią się jakieś znaczące zmiany geopolityczne, co może zająć kolejną dekadę.

 

Z jęz. angielskiego przełożyła Katarzyna Korzeniewska

[1] Używam zapisu 16+1, odnosząc się do formatu przed przystąpieniem do niego Grecji w 2019 roku, dla okresu po tej dacie stosuję 17+1.

[2] Richard Turcsányi, China and the Frustrated Region: Central and Eastern Europe’s Repeating Troubles with Great Powers, „China Report” 15, No.1 (2020).

[3] Ivana Karásková, Alicja Bachulska, Agnes Szunomár, Stefan Vladisavljev (eds.), Empty shell no more: China’s growing footprint in Central and Eastern Europe, Prague: Association for International Affairs (AMO), 2020, s. 11.

[4] Alicja Bachulska, Central and Eastern Europe is no Chinese Trojan horse, East Asia Forum, 5.12. 2020, https://www.eastasiaforum.org/2020/12/05/central-and-eastern-europe-is-no-chinese-trojan-horse/.

[5] Ivana Karásková, Alicja Bachulska, Agnes Szunomár, Stefan Vladisavljev (eds.), Empty shell no more…,  s. 17.

[6] Tamże, 42.

[7] „2019 Statistical Bulletin of Outward Foreign Direct Investment”, PRC Ministry of Commerce, 2020, http://hzs.mofcom.gov.cn/article/date/202009/20200903001523.shtml?fbclid=IwAR2AV_yKw-RSBRu2V27EseOV2J1yi5C504i9kKgp9dVgGeG4cNXyj6vvHrk.

[8] Ivana Karásková, Alicja Bachulska, Agnes Szunomár, Stefan Vladisavljev (eds.), Empty shell no more…, s. 50.

[9] Martin Šebeňa, Chinese Trade and Investment in the Visegrad Countries: Mapping Increased Exposure and Volatility, China-CEE Institute Working Paper, No. 11 (2018), https://china-cee.eu/wp-content/uploads/2018/08/Work_paper-201811.pdf.

[10] United Nations Comtrade Database, 2020, http://comtrade.un.org/.

[11] Ivana Karásková et al. (2020), China’s Sticks and Carrots in Central Europe: The Logic and Power of Chinese Influence, Prague: Association for International Affairs (AMO), 2020, s. 64.

[12] https://ec.europa.eu/info/sites/info/files/communication-eu-china-a-strategic-outlook_pl.pdf.

[13] Andrea Brinza, Central and Eastern Europe Is Not in Bed With China, The Diplomat, 3.7. 2020, https://thediplomat.com/2020/07/central-and-eastern-europe-is-not-in-bed-with-china/.

[14] Rudolf Fürst, České balancování čínské a tchajwanské agendy: improvizací netřeba, (Praha: Ústav mezinárodních vztahů, 2020) 3, https://www.dokumenty-iir.cz/PolicyPapers/2020/policy%20paper_F%C3%BCrst_07_2020_tchaj-wan_cina_DEF.pdf?fbclid=IwAR0N8N-0UymfSNOcgbaqwRz7B8pGYo90NVPhnfVoeAG5UtGTxhGRd-1jMCI.

[15] Nechceme samostatný Tibet, ujistil Zaorálek Čínu na první oficiální návštěvě za patnáct let, iHned.cz, 29.4.2014, https://domaci.ihned.cz/c1-62103060-nechceme-samostatny-tibet-ujistil-zaoralek-cinu-na-prvni-oficialni-navsteve-za-patnact-let.

[16] Přehledně: Seznam podepsaných dohod s Čínou. Dominují finance a průmysl, iDnes.cz, 30.3.2016, https://www.idnes.cz/ekonomika/domaci/cinane-na-prazskem-hrade-podepsali-dohody-za-desitky-miliard-seznam.A160330_164724_ekonomika_rts.

[17] Ivana Karásková et al. (2020), China’s Sticks…, s. 24.

[18] Jeremy Garlick, China’s principal–agent problem in the Czech Republic: the curious case of CEFC, „Asia Europe Journal” 17, No. 4 (2019).

[19] Czech National Bank, Foreign direct investment data, 2020.

[20] Ivana Karásková, The curious case of the Czech president’s missing advisor, EU Observer, 9.3.2018, https://euobserver.com/opinion/141251.

[21] United Nations Comtrade Database, 2020, http://comtrade.un.org/.

[22] Čína plní Zemanovi sen, vědci však mají z kanálu Dunaj-Odra-Labe špatné spaní, ČT 24, 31.3.2016, https://ct24.ceskatelevize.cz/domaci/1739707-cina-plni-zemanovi-sen-vedci-vsak-maji-z-kanalu-dunaj-odra-labe-spatne-spani.

[23] Ivana Karásková et al. (2020), China’s Sticks…, s. 25.

[24] Jakub Zelenka, Lukáš Prchal, Jak vznikl výhrůžný dopis Kuberovi: U čínské ambasády ho objednal hradní kancléř Mynář, Deník N, 30.3.2020, https://denikn.cz/329631/jak-vznikl-vyhruzny-dopis-kuberovi-u-cinske-ambasady-ho-objednal-hradni-kancler-mynar/.

[25] Renáta Kropáčková, Miloš Vystrčil: Buď budeme držet své principy a hodnoty, anebo počítat groše, Český rozhlas, 12.8.2020,  https://plus.rozhlas.cz/milos-vystrcil-bud-budeme-drzet-sve-principy-a-hodnoty-anebo-pocitat-grose-8225085.

[26] Ivana Karásková, Czechia and China on a Collision Course, China Observers in Central and Eastern Europe, 19.9. 2019, https://chinaobservers.eu/czechia-and-china-on-a-collision-course/.

[27] Prague 5G Security Conference announced series of recommendations: The Prague Proposals, Czech Government, 3.5. 2019, https://www.vlada.cz/en/media-centrum/aktualne/prague-5g-security-conference-announced-series-of-recommendations-the-prague-proposals-173422/.

[28] Senát chce kvůli Dukovanům zpřísnit zákon o prověřování investic, Aktuálně.cz, 16.12. 2020, https://zpravy.aktualne.cz/ekonomika/senat-chce-kvuli-dukovanum-zprisnit-zakon-o-proverovani-inve/r~1f24c07e3f8811eb95caac1f6b220ee8/

[29] Lukáš Valášek, Vláda vítala zásilky z Číny. Nás o pomoc nežádá, stěžují si výrobci masek a obleků, Aktuálně.cz, 27.3.2020, https://zpravy.aktualne.cz/domaci/vlada-vitala-zasilky-z-ciny-mnohe-ceske-firmy-o-pomoc-doted/r~2c44088c6ea011eaa7deac1f6b220ee8/.

[30] Wang Yi: Anyone who challenges one-China principle will pay ‚heavy price’, Global Times, 31. 8. 2020, https://www.globaltimes.cn/content/1199387.shtml.

[31] Matt Atlas, Petrof Suffers Fallout As Czech-China Relations Sour, Prague Business Journal, 17.9.2020, https://praguebusinessjournal.com/petrof-suffers-fallout-as-czech-china-relations-sour/

[32] Výrobce pian a klavírů Petrof obnovil obchod s Čínou. Nově vyváží zboží také na Tchaj-wan, Český rozhlas, 24.11.2020, https://www.irozhlas.cz/ekonomika/piana-klaviry-petrof-vyroba-obchod-cina-tchaj-wan_2011241747_aur.

[33] Nemístné, reaguje Babiš na čínské výhrůžky, Novinky.cz, 31.8. 2020, https://www.novinky.cz/domaci/clanek/nemistne-reaguje-babis-na-cinske-vyhruzky-40334900.

[34] Jakub Zelenka, Lukáš Prchal, Filip vysvětloval Pekingu cestu na Tchaj-wan. Vystrčil je jako klaun, který sám sobě rozdrtí nohu kamenem, reagoval čínský straník, Deník N, 10.9.2020, https://denikn.cz/437004/filip-vysvetloval-pekingu-cestu-na-tchaj-wan-vystrcil-je-jako-klaun-ktery-sam-sobe-rozdrti-nohu-kamenem-reagoval-cinsky-stranik/.

[35] Zemanova zadní vrátka do Číny: když budou investice, možná přece přijede, iDnes.cz, 16.1. 2020,

https://www.idnes.cz/zpravy/domaci/milos-zeman-cina-vratislav-mynar.A200116_181256_domaci_knn

[36] Ivana Karásková et al. (2020), China’s Sticks…, s. 22-24.

[37] Ivana Karásková, Alicja Bachulska, Agnes Szunomár, Stefan Vladisavljev  (eds.), Empty shell no more…, s. 24.

[38] Martin Zita, Tvrdík o čínských dodávkách pro ministerstvo vnitra: Nic jsem za to nedostal, klidně půjdu na detektor lži, Český rozhlas, 7.5.2020, https://www.irozhlas.cz/zpravy-domov/jaroslav-tvrdik-cina-ministerstvo-vnitra-jan-hamacek-respiratory_2005070706_zit.

[39] Ivana Karásková, Alicja Bachulska, Agnes Szunomár, Stefan Vladisavljev  (eds.), Empty shell no more…, s. 23-24.

[40] Laurens Cerulus, Beijing’s influence in European Parliament draws fresh scrutiny, Politico, 26.11.2020, https://www.politico.eu/article/china-influence-european-parliament-friendship-group/.

[41] Ivana Karásková et al. (2020), China’s Sticks…, s. 23.

[42] Tamże.

[43] China Shares Wisdom of Social Governance With World, Xinhua, 19.11.2019, http://www.xinhuanet.com/english/2019-11/19/c_138567460.htm.

[44] Nemístné, reaguje Babiš na čínské výhrůžky, Novinky.cz, 31.8.2020, https://www.novinky.cz/domaci/clanek/nemistne-reaguje-babis-na-cinske-vyhruzky-40334900.

[45] Filip Kalčák, Babiš: Vystrčil je diplomatický amatér, neumí anglicky. Cesta na Tchaj-wan je kampaň, CNN Prima News, 4.9.2020, https://cnn.iprima.cz/babis-vystrcil-je-diplomaticky-amater-neumi-anglicky-cesta-na-tchaj-wan-je-kampan-8840.

[46] Ivana Karásková, China’s Evolving Approach to Media Influence: The Case of Czechia, The Diplomat, 13.11.2020, https://thediplomat.com/2020/11/chinas-evolving-approach-to-media-influence-the-case-of-czechia/.

[47] Ivana Karásková et al., China’s propaganda and disinformation campaigns in Central Europe, Prague: Association for International Affairs (AMO), 2020 s. 12.

[48] Lukáš Valášek, Daniel Konrád, Literární noviny šíří čínskou propagandu. A Česko jim dává statisícové dotace, Aktuálně.cz, January 27, 2020, https://zpravy.aktualne.cz/domaci/literarni-noviny-cina-spoluprace/r~f68e6648316811eaa24cac1f6b220ee8/.

[49] Tamże.

[50] Ivana Karásková, Tamás Matura, Richard Q. Turcsányi, Matej Šimalčík, Central Europe for Sale: The Politics of China’s Influence, Prague: Association for International Affairs (AMO), 2018, https://www.amo.cz/wp-content/uploads/2018/04/AMO_central-europe-for-sale-the-politics-of-chinese-influence.pdf.  

[51] Čínská CITIC ovládla majoritu v Soukupově agentuře Médea, ČTK, 18.4.2020, https://www.ceskenoviny.cz/zpravy/cinska-citic-ovladla-majoritu-v-soukupove-agenture-medea/1881070.

[52] Alžběta Bajerová, The Czech-Chinese Centre of Influence: How Chinese Embassy in Prague Secretly Funded Activities at the Top Czech University, China Observers in Central and Eastern Europe, 7.11.2019, https://chinaobservers.eu/the-czech-chinese-centre-of-influence-how-chinese-embassy-in-prague-secretly-funded-activities-at-the-top-czech-university/.

[53] Šárka Pálková, Chtěli jsme racionalizovat diskusi o Číně, vysvětluje Home Credit najmutí PR agentury, Aktuálně.cz, 14.12.2019, https://zpravy.aktualne.cz/domaci/chteli-jsme-racionalizovat-diskuzi-o-cine-vysvetluje-home-cr/r~404173d21e6011ea8d520cc47ab5f122/.

[54] Lukáš Valášek, Helena Truchlá, Čtyři miliony dolarů pro Vystrčila. Číňané se pokoušejí očernit předsedu Senátu, Aktuálně.cz, 11.11.2020, https://zpravy.aktualne.cz/domaci/ctyri-miliony-dolaru-pro-vystrcila-cinane-se-pokouseji-ocern/r~743c637e233511ebb408ac1f6b220ee8/.

[55]Richard Q. Turcsányi et al., Czech public opinion on China in the age of COVID-19: Divided nation, Bratislava: CEIAS, 2020, https://ceias.eu/survey-europeans-views-of-china-in-the-age-of-covid-19/.

[56] Roundup: China, CEE countries exchange information on fighting COVID-19 via video conference, Xinhua, 14.5. 2020, http://www.china-ceec.org/eng/zdogjhz_1/t1779125.htm.

[57] Konstantinas Andrijauskas, A Diplomatic Incident in Lithuania Troubles Its Relationship with China, China Observers in Central and Eastern Europe, 17.9.2019, https://chinaobservers.eu/a-diplomatic-incident-in-lithuania-troubles-its-relationship-with-china/.

[58] Andrius Sytas, Lithuania to support ‚those fighting for freedom’ in Taiwan, Reuters, 9.11.2020, https://www.reuters.com/article/us-lithuania-china-idUSKBN27P1PQ.

[59] Andreea Brinza, How Cernavodă Made Romania a Key Geopolitical Battleground in Europe, China Observers in Central and Eastern Europe, 26.10.2020, https://chinaobservers.eu/how-cernavoda-made-romania-a-key-us-china-geopolitical-battleground-in-europe/.

[60] Yang Sheng, US ‘trying to disrupt’ China-CEE ties, 11.2.2019, Global Times, https://www.globaltimes.cn/content/1138523.shtml.