Boris Johnson musi zdobyć większość w parlamencie, żeby zainteresować UE swoim planem na Brexit

Pomimo tego, że do planowanej daty wyjścia Wielkiej Brytanii z UE pozostało zaledwie 25 dni, James Forsyth z „The Spectator” jest raczej pesymistycznie nastawiony do możliwości osiągnięcia kompromisu w ciągu najbliższych tygodni.

Zdaniem Forsyth, istnieją dwa zasadnicze problemy, które uniemożliwiają osiągnięcie porozumienia między Wielką Brytanią a UE. Po pierwsze, Irlandczycy i UE sprzeciwiają się przedstawianym przez Wielką Brytanię kolejnym propozycjom na rozwiązanie kwestii backstop, powołując się na zobowiązania podjęte przez Theresę May w raporcie z grudnia 2017 i pierwszej umowie wyjścia. Oznacza to, że nawet całkiem rozsądna propozycja, aby Wielka Brytania mogła opuścić UE zachowując dotychczasowy kształt współpracy celnej, jest uważana za nierozsądną. Jednocześnie Forsyth zauważa, że w miniony czwartek kilku ministrów w rządzie Borysa Johnsona, zwłaszcza Theresa Villiers i Andrea Leadsom, wyraziło zaniepokojenie co do tego, jak łatwo rząd brytyjski zgadza się na tę ofertę.

Drugi problem jaki uniemożliwia Wielkiej Brytanii dogadanie się z UE to według brytyjskiego dziennikarza ustawa Benna, która zobowiązuje rząd do złożenia prośby o przedłużenie negocjacji między UE a Wielką Brytanią, jeżeli do 19 października Borys Johnson nie przedstawi parlamentowi ostatecznej umowy wyjścia. Oznacza to, że obecnie wybór toczy się nie między ofertą Borisa Johnsona a bezumownym wyjściem z UE, jak zapowiadał premier, ale między najnowszą propozycją brexitu przedstawioną Brukseli przez premiera Johnsona a kolejnym wnioskiem o przedłużenie negocjacji. Takie rozwiązanie stwarza zdaniem Forsytha niemal nieodpartą pokusę, by zdecydować się na przedłużenie negocjacji i sprawdzić, czy zapowiadane już wcześniej przez Borysa Johnsona wybory powszechne cokolwiek zmienią.

Jeśli Boris Johnson ma skłonić UE do poważnego potraktowania swojej oferty brexitu, będzie musiał wygrać wybory parlamentarne. Większość w parlamencie zagwarantowałaby, że miałby on legitymacje zarówno do tego, żeby zawrzeć umowę wyjścia w takim kształcie, w jakim chce, jak również, żeby Wielka Brytania wyszła z UE bez umowy, jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia między stronami. Według Jamesa Forsytha, dopiero w tych okolicznościach obecny premier Zjednoczonego Królestwa miałby naprawdę szansę, aby UE na poważnie zaangażowała się w rozmowy z nim.

5 X 2019

Źródło: https://blogs.spectator.co.uk/2019/10/boris-johnson-will-have-to-win-a-majority-to-get-the-eu-to-engage-with-his-brexit-plan/