Francja w Afryce. Michael Shurkin o dylematach polityki francuskiej

Michael Shurkin z Atlantic Council w opublikowanym przez portal Politico tekście przedstawia dylematy francuskiej polityki w Afryce. Na wstępie zaznacza, że „popiera francuskie wysiłki” w niesieniu pomocy krajom Sahelu, które borykają się z problemem rebeliantów powiązanych z Al.-Kaidą lub Państwem Islamskim, ale zarazem uważa, że w obecnej sytuacji „jedyny rozsądny wniosek, jaki można wyciągnąć, jest taki, że Francja powinna zamknąć swe bazy i odejść”. Uzasadnia to tym, że „cokolwiek zrobi Francja”, wywołuje to „alergiczną reakcję” ze strony ludności, która jest podejrzliwa wobec francuskich intencji i wśród której panują antyfrancuskie nastroje.

Dla rządów afrykańskich związki z Francją mogą być zaś „pocałunkiem śmierci”, czego przykład, jak wskazuje Shurkin, może stanowić prezydent Nigru Mohamed Bazoum. Autor artykułu przywołuje różne powody tego stanu rzeczy, zarówno po stronie afrykańskiej (niepowodzenia elit Afryki, „ubóstwo afrykańskich ideologii politycznych”, obwinianie Francji przez młodych ludzi za frustrujące ich status quo), jak i przywódców francuskich (w tym prezydenta Macrona). Efekt, zdaniem Shurkina, jest taki, że niezależnie od intencji, zaangażowanie Francji w regionie nie przynosi dobrych rezultatów i powinna ona rozważyć wycofanie się z Afryki. To osłabiłoby jej pozycję globalną, ale ma ona też inne priorytety, jego zdaniem lepiej jej odpowiadające. Te interesy Shurkin widzi – powołując się też na francuskie dokumenty dotyczące bezpieczeństwa narodowego – leżą w Europie oraz w regionie Indo-Pacyfiku, z którym francuski handel jest zdecydowanie większy niż z Afryką. Wciąż jednak Francja, wedle Shurkina, może rozwijać w Afryce swą sof power, starać się także lepiej zabiegać o tamtejszą opinię publiczną – ważniejsza w tym jest „lepsza komunikacja” niż „żołnierze czy samoloty”. Nie zgadza się przy tym z tezą, że próżnię po Francji może wypełnić Rosja – uważa, że groźba tego „jest przesadzona” i nie może być uznawana za argument, by francuskie zaangażowanie w dotychczasowej formie było kontynuowane. Wskazuje nawet, że z uwagi na to, że dla wielu Afrykanów „atrakcyjność Rosji” wynika z postrzegania jej jako „rodzaju antyfrancuskiej polityki”, wycofanie się Francji będzie oznaczało, że ta atrakcyjność Rosji też się zmniejszy. Francję w regionie mogą zastąpić Stany Zjednoczone i kraje europejskie, np. Niemcy, które nie wywołują tam takich reakcji jak ona, choć Shurkin przyznaje, że musiałyby one wykazać się większą niż dotąd kreatywnością, zaś Francja musiałaby zaufać im w jej dawnym imperium – zdaniem Shurkina w latach 90. byłoby to przeszkodą, teraz już nią nie jest, a ponadto, jak konkluduje autor, „naprawdę nie ma ona wyboru”.

 

https://www.politico.eu/article/france-africa-sahel-niger-al-qaeda-islamic-state/ [sierpień 2023]