ONZ powinna uznać głos Tajwanu. Przekonuje Jonas Parello-Plesner

Duński analityk Jonas Parello-Plesner, dyrektor Alliance of Democracies, zamieścił na portalu Politico tekst, w którym wskazuje na niewłaściwą politykę Organizacji Narodów Zjednoczonych w sprawie Tajwanu. Zwraca uwagę, że mimo iż rosną obawy przed starciem Chin i Tajwanu, podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ „niewielu odważyło się wspomnieć o Tajwanie”, a Chińska Republika Ludowa wykorzystała „swą siłę gospodarczą i pozycję stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ, aby uciszyć wszelkie dyskusje na temat statusu Tajwanu” w ONZ oraz by zablokować kontakty między rządem w Tajpej a agencjami ONZ. Tym samym, podkreśla Parello-Plesner, 23 miliony tajwańskich obywateli jest pozbawionych głosu w „wiodącej instytucji międzynarodowej na świecie”, co oznacza, że ONZ nie angażuje się w sprawie „samostanowienia narodów”.

Autor artykułu przytacza argument, jakim posługuje się rząd chiński, by blokować Tajwan na forum ONZ – uchwała 2758 z 1971 r., wedle której ChRL jest „jedynym prawowitym przedstawicielem Chin przy ONZ” – wtedy usunięto przedstawicieli rządu Czang Kaj-szeka. Parello-Plesner uznaje jednak tę interpretacją za świadomie błędną, gdyż w uchwale Tajwan nie był wymieniony. Wskazuje, że po śmierci Czang Kaj-szeka Tajwan rozwinął się, jego gospodarka należy do najlepiej prosperujących w Azji, jest „supermocarstwem technologicznym”, ma demokratyczny system polityczny, jest „odpowiedzialnym aktorem globalnym, wnoszącym wkład w międzynarodowe wysiłki” m.in. na obszarze zdrowia publicznego i pomocy przy klęskach żywiołowych. Wykluczenie go z ONZ utrudnia mu jednak „zdolność do pomocy w stawianiu czoła globalnym wyzwaniom”, co było zauważalne po wybuchu pandemii Covid-19. Parello-Plesner przytacza mniej spektakularne, ale znamienne przykłady blokowania Tajwanu na forum ONZ – np. tajwańscy dziennikarze nie mają prawa dostępu do organów ONZ. Duński analityk podkreśla, że jeśli ONZ „nie zajmie się rezolucją 2758, przeznaczeniem Tajwanu będzie paść ofiarą chińskiego podejścia ‘Jedne Chiny – dwa systemy’”. Przywołuje przykład Hongkongu, którego mieszkańcy poddani zostali przez władze chińskie represjom – los Tajwanu byłby podobny. Demokratyczne państwa powinny zatem powstrzymywać „próby Pekinu delegitymizacji Tajwanu”. Parello-Plesner konkluduje, że „legitymizując agresora w Cieśninie Tajwańskiej i ignorując istnienie Tajwanu, ONZ zawodzi w swej misji”.

 

https://www.politico.eu/article/un-china-taiwan-voice-recognition/ [wrzesień 2023]