W poszukiwaniu samych siebie

Zaledwie 5 lat temu przyszłość Europy zdawała się malować w kolorowych barwach. Obecnie, zdaniem Andrew Michty z Europejskiego Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem George C. Marshalla, poziom niepewności i niestabilności na Starym Kontynencie jest największy od czasu zakończenia zimnej wojny, w związku z czym uznanie znajdują postulaty ruchów populistycznych, ostatecznie prowadzące do zmiany politycznego układu sił w Europie. Według eksperta, rządy kanclerz Angeli Merkel w Niemczech są zagrożone przez kwestię migracyjną, która urosła do konfliktu wewnętrznego między CDU a CSU, zaś rządzący Francją prezydent Emmanuel Macron, choć wyraża młodzieńczy entuzjazm do zmian, ma jednak ograniczoną zdolność wpływania na status quo.

 

Od 2015 roku Europa zmaga się z falą imigracyjną z obszaru MENA, która stanowi najpotężniejszy motor zmian w Unii Europejskiej na różnych poziomach: od jej etnicznej i religijnej struktury społecznej po politykę, kwestionując idee leżące u podstaw Unii, jaką dotychczas znaliśmy. Jednakże, pomimo dziesięcioleci prowadzenia wielokulturowej polityki i przyjmowania kompromisów w kwestiach socjalnych przez europejskie demokracje, chrześcijańskie dziedzictwo Europy, nawet jeśli niekiedy wyabstrahowane, nadal pozostaje ważnym elementem kształtowania tożsamości narodowej na całym kontynencie. Zgodnie z ankietą przeprowadzoną w 2010 roku przez Friedrich-Ebert-Stiftung (FES) ponad 50% Niemców chciało wprowadzić ograniczenia wobec muzułmanów praktykujących swoją religię. W tym samym roku sama kanclerz Merkel przyznała, że wielokulturowość „całkowicie zawiodła”, a imigranci mieszkający w Niemczech powinni się zasymilować ze społeczeństwem niemieckim. Szok wywołany kryzysem migracyjnym tylko spotęgował te anty-imigracyjne nastroje społeczne, otwierając politykę kraju na takie ugrupowania, jak skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD), która obecnie jest trzecią partią w niemieckim parlamencie.

 

Sposobu na rozwiązanie obecnego pata wewnątrz Unii europejskie elity polityczne, reprezentowane przede wszystkim przez Niemcy i Francję, upatrują w otwartej debacie na temat wzmocnienia i przekształcenia Fronteksu w zharmonizowany system obrony granic zewnętrznych UE, zmniejszenia świadczeń socjalnych dla imigrantów w celu ograniczenia czynników przyciągających ich do Europy oraz inwestowania w rozwój gospodarczy w biedniejszych krajach.

 

Zdaniem Andrew Michty coraz więcej Europejczyków traci wiarę w skuteczność działań liberalnych elit i w to, że z czasem różnice kulturowe między obywatelami a nowo przybyłymi zostaną wygładzone przez odgórnie narzucone instytucje. Przez dziesięciolecia tożsamość obywatelska, odrębna od kontekstów narodowych i kulturowych, była świętym Graalem elit na Zachodzie. Zmiana w polityce europejskiej dokonana przez kryzys migracyjny pokazała, że ​​idei demokracji nie da się „wyabstrahować” do tego stopnia, że ​​całkowicie odsuwa się od kontekstu narodowego i historycznego. W konfrontacji z twardą rzeczywistością masowej imigracji, z wyraźnymi różnicami rozwojowymi między społeczeństwami, Europejczycy są zmuszeni jasno określić swój front, gdyż cena za politykę relatywizmu kulturowego staje się boleśnie wymierna.

 

Według amerykańskiego eksperta Europa potrzebuje nowej strategii dwutorowej. Po pierwsze, Unia musi powstrzymać przypływ imigrantów zanim zacznie się debatować, jakie kroki dalej należy podjąć. Po drugie, europejscy przywódcy i media powinny zastąpić wskazywanie palcem winowajców obecnej sytuacji konstruktywną rozmową na temat niezbywalnych publicznych oczekiwań dotyczących zachowania przez Europejczyków tożsamości narodowej, a następnie odpowiednio dostosować do tego zewnętrzną politykę migracyjną, gdyż nadal to właśnie poczucie przynależności do większej wspólnoty narodowej pozostaje podstawą polis. Tworzenie wspólnoty obywatelskiej wymaga czegoś więcej niż konsensu opartego na abstrakcyjnej zasadzie demokracji. W innym przypadku Europa zostanie rozdarta na strzępy przez równoległe społeczeństwa, ostatecznie rozbijające państwa europejskie wzdłuż linii etnicznych i religijnych. Wraz z imigracją zmieniającą zachodnie społeczeństwa, funkcja „nacjonalizacji” państwa pozostaje dziś ważniejsza niż kiedykolwiek od zakończenia zimnej wojny.

 

Opracowanie: Agata Supińska

 

Źródło: https://www.the-american-interest.com/2018/06/19/europeans-in-search-of-themselves/

 

03.07.2018