Zachodnie Bałkany w polityce Unii Europejskiej

Ustalenia z 1991 roku zawarte pomiędzy 12 krajami Wspólnot Europejskich, zakładające zawieszenie pomocy finansowej dla Belgradu, aby powstrzymać jego władze od działań wojennych na terytorium Chorwacji i Słowenii, oraz aby zachować Jugosławię jako całość, okazały się klęską polityki Europy wobec regionu. Oprócz tego niepodległość Chorwacji i Słowenii jako pierwsze uznały RFN i NRD, które w tamtym czasie mało kto uważał za jeden podmiot. To wprowadziło w konsternację nie tylko władze krajów Europy, ale także USA. Takie rozpoczęcie relacji Europy Zachodniej z Zachodnimi Bałkanami kształtuje według autorów raportu relacje między tymi częściami kontynentu do dziś.

O ile ta kompromitacja Europy z roku 1991 nie wróżyła udanym relacjom i spójnej polityce wobec Bałkanów, o tyle UE szybko odkrywała potężną siłę, która „jest najskuteczniejszym narzędziem polityki UE”. Tą siłą jest polityka rozszerzenia, gwarantująca korzyści finansowe dla nowych członków, poprawienie sprawności organów państwowych, reformy niezbędne do funkcjonowania w organizmie demokratycznych, wolnorynkowych państw, oraz zniesienie reżimu wizowego i wolny przepływ towarów i usług. 

 

Dostosowanie się krajów Bałkanów Zachodnich do kryteriów przyjęcia do struktur UE będzie jednak największym wyzwaniem. Sukces przyłączenia do Unii 10 krajów Europy Środkowej i Wschodniej, może zatrzymać się na czas bliżej nieokreślony na akcesji Chorwacji. Powodem tego będzie niewywiązanie się z niektórych umów względem UE przez Rumunię i Bułgarię, które do dziś nie potrafią poradzić sobie z reformą sądownictwa oraz borykają się z wszechobecną korupcją.

 

Postępująca integracja Bałkanów Zachodnich z NATO

 

Częścią mandatu NATO jest ułatwianie dostępu krajów Europy do integracji w ramach struktury transatlantyckiej. Jak niedawno powiedział Sekretarz Generalny NATO Anders Fogh Rasmussen „Wszystkie kraje Bałkanów powinny dołączyć do NATO”. Według niego jest to klucz do stabilizacji sytuacji w całej Europie i powiększenia bezpieczeństwa Europejczyków względem zewnętrznego zagrożenia. Po dołączeniu do NATO Bułgarii, Rumunii i Słowenii w 2004 roku, rok temu przyszła kolej na Chorwację i Albanię.

 

Przykładem w jaki sposób układa się współpraca pomiędzy NATO a krajami Bałkanów powinna być również sytuacja Czarnogóry, której NATO w grudniu 2009 przyznało MAP (Membership Action Plan). Czarnogóra od 2006 roku stara się o członkostwo i zrobiła w tym kierunku znaczący postęp poprzez reformę armii, kontrybucje dla misji ISAF w Afganistanie, oraz kształtowanie nowych strategii obronnych, taktycznych oraz tych dotyczących szkolenia żołnierzy.

 

Podobna sytuacja dotyczy Bośni i Hercegowiny, której jednak MAP – z powodu nieporozumień między serbskimi Bośniakami, Bośniakami i Chorwatami – przyznany jest warunkowo, co oddala ją od perspektywy rychłego członkostwa. Problem dotyczący Bośni i Hercegowiny ma również źródło w niezliczonych pozostałościach powojennych, które obejmują ogromne składy min przeciwpiechotnych, karabinów, pistoletów oraz amunicji przekraczających dozwolone ilości o ponad 20 000 ton. Sytuacja ulega jednak poprawie, odkąd Bośnia i Hercegowina podpisała z USA porozumienie zakładające pomoc dla Sarajewa w tym zakresie.

 

Bałkany w amerykańskiej „foreign policy”

 

Autorzy raportu zauważają, że od czasu interwencji NATO w Serbii w 1999 roku, Bałkany w części zachodniej nie zajmują znaczącego miejsca w polityce zagranicznej USA. O ile ani George W. Bush, ani Barack Obama nie prowadzili względem tej części Europy polityki, która byłaby zauważalna, o tyle istotnymi posunięciami Georga W. Busha były ruchy polityczne względem Bałkanów Wschodnich. W Rumunii i Bułgarii powstały małe bazy wojskowe USA, a te dwa kraje, jako nowi członkowie NATO, zostały zaangażowane w wojny w Iraku i Afganistanie.

 

Według doktryny politycznej administracji USA względem tej części świata, największymi problemami Bałkanów powinny zająć się instytucje UE, które na swoje barki powinny przejąć odpowiedzialność za stabilizację, pokój i demokratyczny rozwój półwyspu. Sporym sukcesem było uzyskanie przez Słowenię członkowstwa w UE. Natomiast prace nad akcesją Chorwacji toczą się po myśli USA. Gorzej wygląda sytuacja w innych postjugosławiańskich krajach. Według informacji pochodzących z Białego Domu istnieje grupa doradców zajmujących się Bałkanami, która naciska na Joe Bidena (byłego doradcę Billa Clintona w sprawach Bałkanów, obecnie wiceprezydenta USA) i prezydenta Obamę, aby nie pozwalać Unii Europejskiej angażować się w potencjalne problemy regionu mogące wieść do załamania stabilności i bezpieczeństwa. Doradcy ci należą do świadków wojen w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie, oraz Kosowie, i forsują teorię o perspektywie pogarszania się sytuacji w Europie Środkowo-Wschodniej w razie integracji postjugosławiańskich krajów w struktury polityczne Unii Europejskiej oraz koncentrowania się na wspólnej polityce i wyzwaniach ekonomicznych oraz fiskalnych.

 

Po wizycie Joe Bidena na Bałkanach w maju 2009, gdzie mówił on o regionie jako „priorytecie dla polityki zagranicznej USA”, oraz zapewnił wsparcie dążeń krajów regionu w kierunku struktur transatlantyckich, wydaje się że realna polityka wobec Europy Środkowo-Wschodniej jest kontynuacją realizacji założeń poprzedniej administracji, która odpowiedzialnością za stabilną sytuację Bałkanów obarcza Unię Europejską.

 

20.09.2010

Źródło: Western Balkans Policy Review 2010

Autorzy: Janusz Bugajski

Przy współpracy z:  Barbara Balaj, Elez Biberaj, T.J. Cipoletti, Heather Conley, Dragana Ignjatovic, Edward Joseph, Kiriakos Kalogiannis, Obrad Kesic, James O’Brien, David Phillips, Loic Poulain, Ilona Teleki

http://csis.org/publication/western-balkans-policy-review-2010

 
Opracował Kamil Zając