Ile Czechosłowacji we współczesnych Czechach i dlaczego tak mało?

Piotr Bajda

Muszę przyznać, że nigdy dotychczas nie spotkałem się z takim pytaniem. Nie pamiętam też, bym w czeskich źródła natknął się na rozważania na ten temat. Będą to więc pierwsze myśli, które przy tej okazji mi się pojawiają.

Jeśli spojrzymy w historię, to samo powstanie Czechosłowacji jest czeskiego autorstwa, a dokładnie pierwszego prezydenta nowego państwa Tomáša Garrigue Masaryka, który w latach poprzedzających wybuch I wojny światowej zasiadał w Radzie Państwa – austriackim parlamencie, gdzie opowiadał się za przyznaniem autonomii dla ziem czeskich. Obawiając się aresztowania z chwilą wybuchu wojny udał się na emigrację, gdzie w 1916 roku utworzył Związek Czeski składający się z czeskich posłów do austriackiego parlamentu. Dopiero chwilę później widząc rozwój sytuacji światowej i widząc szansę na rozpad monarchii austrowęgierskiej powołał Czechosłowacką Radę Narodową i zaczął optować za połączeniem ze Słowacją. Trudno powiedzieć, ile w tym było chęci wsparcia słowackiego ruchu narodowego, a ile kalkulacja na zbudowanie większe państwa, odgrywającego znaczniejszą rolę na arenie międzynarodowej.

Faktem jest, że już w czasie trwania działań wojennych, a szczególnie w trakcie konferencji pokojowej w Wersalu, Masaryk na pozór był niekonsekwentny. Żądał dla całości ziem historycznych Królestwa Czeskiego, przyłączenia Słowacji (a raczej wówczas tzw. Węgier Północnych) i Rusi Zakarpackiej, z którą Czesi nigdy nie mieli żadnego kontaktu w przeszłości. Z kolei oczekiwał, że Polska ograniczy się do swych ziem etnicznych i przez długi czas wspierał niepodległościowy ruch ukraiński działający we Wschodniej Galicji. Te wszystkie powtórki z historii pozwalają postawić hipotezę, że w dużym stopniu Czechosłowacja miała być przede wszystkim wzmocnienie czeskiej polityki, ograniczeniem możliwości działania innym, w tym Polsce i Węgrom. Na rzecz tej hipotezy może przemawiać fakt z okresu międzywojennego o budowaniu państwa scentralizowanego, unitarnego, w którym dla żądań słowackich autonomistów nie było miejsca. Budowanie czechosłowackiej państwowości w okresie międzywojennym, jako państwa Czechów i Słowaków akceptujących ten stan rzeczy, został wykorzystany przez siły zewnętrzne – Niemcy hitlerowskie. Tą słabość, brak spoistości, Adolf Hitler wykorzystało, by zmusić rząd w Pradze do ustępstw terytorialnych podczas konferencji monachijskiej w 1938 roku, by parę miesięcy później doprowadzić do powstania niepodległego państwa słowackiego księdza Josefa Tisy, co dało mu pretekst do włączenie Czech do Niemiec w postaci protektoratu.

Czechosłowacja z politycznego i strategicznego punktu widzenia była potrzebna tworzącemu na emigracji ośrodkowi władzy skupionej wokół Edvarda Beneša, jako czynnik legalizujące działania ostatniego międzywojennego czechosłowackiego prezydenta. Pozwoliło to na oficjalną odbudowę państwa Czechosłowackiego na wyzwolonych przez Armię Czerwoną (tylko fragmentaryczne zachodnie tereny Czech były wyzwolone przez Amerykanów) i zademonstrowanie się w roli gospodarza wobec nadchodzących Sowietów.

W całej 70-cio letniej historii wspólnego państwa Czechów i Słowaków (z krótką pauzą na czas II wojny światowej) tylko raz udało się zbudować w miarę skonsolidowaną elitę polityczną łączącą oba narody – byli to komuniści. Nawet rodzące się ruchy opozycyjne tworzyły się autonomicznie i tylko fragmentarycznie o siebie zahaczały. Czescy opozycjoniści to przede wszystkim intelektualiści, artyści, ludzie chcący myśleć w sposób wolny, nieskrępowany, którzy skupili się wokół Karty’77 i Václava Havla i tylko w kilku indywidualnych przypadkach przyciągnęli do siebie Słowaków. Słowacy zbudowali za to o wiele liczniejsze organizacje protestu, które stanęły głównie w obronie praw ludzi wierzących i sprzeciwiali się gigantycznym projektom przemysłowym niszczących środowisko naturalne.

Próbując odpowiedzieć na główne pytanie, wbrew pozorom niewiele też Czechosłowacji wydaje się, że było w Czechach w najważniejszym momencie ich historii po zakończeniu II wojny światowej, w trakcie procesu transformacji ustrojowej, która w literaturze przedmiotu została zdefiniowana jako ‘aksamitna rewolucja”. W tym wyjątkowym momencie była chyba jedyna szansa na zbudowanie jednej elity politycznej, których wspólnym mianownikiem byłaby wolność i demokracja, a nie chęć realizacji celów sowieckich patronów i budowanie raju dla proletariatu. Wydaje mi się, że to był moment kluczowy i największe zaniechanie, gdy powstały dwa niezależne centra opozycyjne Forum Obywatelskie (Občanské fórum, OF) w Czechach i równolegle Społeczeństwo Przeciw Przemocy (Verejnosť proti násiliu, VPN) na Słowacji. Każde z nich, choć co warto podkreślić w koordynacji, zajęło się procesem demokratyzacji na swoim terenie. W tym momencie, gdy entuzjazm z odzyskiwanej suwerenności był największy, zwyciężyły partykularyzmy. Według mojej oceny, to właśnie wtedy został uruchomiony proces zakończony 1 stycznia 1993 roku powstanie dwóch niezależnych państw: Republiki Czeskiej i Republiki Słowackiej. Dla żadnego z przywódców politycznych, ani dla Vladimíra Mečiara na Słowacji ani w Czechach dla Václav Klaus Czechosłowacja nie była na tyle dużą wartością, by o jej zachowanie walczyć do końca. Co najwyżej czechosłowacki ślad można było dostrzec w postawie grupki intelektualistów, którzy przez parę lat wydawali czasopismo Mosty, będące bardziej wyrazem nostalgii za czymś straconym, niż konkretnym programem odbudowy czegoś, co było do 1993 roku wspólnym doświadczeniem.

Innym obszarem pokazującym ograniczoną rolę Czechosłowacji w czeskiej świadomości może być wymiar kulturalny. Czegoś co trudno mi było zrozumieć podczas moich licznych podróży odbywanych za naszymi południowymi granicami to ogromna dysproporcja zainteresowania sobą nawzajem między Czechami i Słowakami. Na Słowacja praktycznie w każdym punkcie kraju można było bez problemu zaopatrzyć się w różne czeskie wydawnictwa, w pracę codzienną, specjalistyczną ale także w książki, filmy na różnych nośnikach czy płyty z muzyką. W Czechach kultura słowacka, w takim jak powyżej wymiarze materialnym, była praktycznie nieobecna, ograniczona do pojedynczych punktów sprzedaży, najczęściej adresowanych do mieszkających tam Słowaków. To wydaje mi się jednym z ważniejszych, obok politycznego, wymiaru pozwalającego na odpowiedź, jak dużo Czechosłowacji przetrwało w Czechach, albo raczej jak mało tej wspólnej tradycji. Bez wątpienia Słowacy dla Czechów są najbliższymi sąsiadami, pewnym materialnym wyrazem tego sąsiedztwa są liczne mieszane małżeństwa, które można uznać chyba za ostatnie ostoje czechosłowakizmu, taką namacalną postawa sieroctwa po Czechosłowacji, ale to chyba ostatnie bastiony. Dla młodych Czechów Słowacja to już zagranica, a Czechosłowacja to tylko historia, mamy przecież już pierwsze pokolenia, które urodziły się i weszły w dorosłe życie w podzielonym państwie.

Próbując więc podsumować dotychczasowe wywody można postawić tezę, że w Czechach mieszkających współcześnie Czechosłowacja jest dalekim wspomnieniem, bardziej obiektem wyobrażonym, mającym na celu dawniej wspierać czeskie aspiracje, niż kiedykolwiek rzeczywistą wspólnotą nie tylko interesów, ale też wspólnotą myśli i serc. Może niektórym się to wydawać za nieuprawnioną krytyką postawy czeskiej, ale wydaje mi się, że od dwukrotnie większego w stosunku do Słowaków narodu można było oczekiwać także większego zaangażowania. W swoich dotychczasowych badaniach nie znalazłem dowodów, że właśnie tak było.

 

Tekst powstał w ramach projektu Ośrodka Myśli Politycznej pt. Jaka polityka, jakie idee? Polska i Czechy wobec wyzwań współczesności.

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Forum Polsko-Czeskie 2023”. Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.